W piątek radni koalicji PO – PIS w Radzie Miejskiej Lubina zadecydowali, że pieniądze na budowę hali przekażą do kasy powiatu, a dziś zaprezentowano projekt i lokalizację hali, jakie są popierane przez starostę, wicemarszałka województwa, radnych PO i PIS i wójta gminy wiejskiej.
Jak można się było spodziewać, jest to wizja zupełnie inna od proponowanej od dawna przez prezydenta Lubina. Projekt nie jest jednak nowy, nie został nawet zamówiony przez żadną ze stron. To… projekt sporządzony 2 lata temu na zlecenie ówczesnych władz SSA Zagłębie Lubin. Zakłada lokalizację hali na południowym skraju stadionu. Na spotkaniu nie było jednak nikogo z obecnych władz SSA Zagłębie Lubin, a to one musiałyby wyrazić zgodę na taką inwestycję.
– Hala na stadionie to najlepsze wyjście – przekonywał przewodniczący rady miejskiej Marek Bubnowski. – Koncepcja prezydenta, czyli hala na OSIR-ze, jest bardzo dobra, ale budowa dróg dojazdowych i parkingów będzie zbyt droga – uznał Bubnowski.
– Hala nie powstałaby na miejscu żadnego z boisk Zagłębia, lecz od strony południowej stadionu – tłumaczył Piotr Borys z zarządu województwa.
– To dobrze, że wreszcie się spotykamy i rozmawiamy – mówi Damian Stawikowski, asystent prezydenta Lubina. – Jednak chcemy przekonywać, że lokalizacja na OSIR-ze jest najlepsza, najwygodniejsza dla mieszkańców i wcale nie taka droga. Chyba lepiej mieć halę w centrum miasta, dostępną nie tylko samochodem ale i piechotą niż na peryferiach – argumentuje Stawikowski.
– Nikt mnie nie poinformował o spotkaniu, na którym będzie przedstawiony projekt hali przy stadionie, chętnie dowiem się czegoś więcej – odpowiedział naszej redakcji Robert Pietryszyn, prezes Zagłębia Lubin.
Z planem powołania komisji bezstronnych ekspertów wystąpił natomiast radny należący do Lubin 2006, Andrzej Górzyński. – Apeluję o rozsądek i odwołanie się do opinii architektów, inżynierów, fachowców od dużych projektów budowlanych i hal sportowych, niech oni podpowiedzą nam, która lokalizacja jest lepsza – mówi Andrzej Górzyński.
JM