Spotkali się 60 lat po maturze

218

To nie było zwyczajne spotkanie klasowe maturzystów. Odkąd bowiem pisali egzamin dojrzałości mija w tym roku dokładnie 60 lat. W sali bankietowej Centrum Kultury Muza mieli okazję zobaczyć się po raz kolejny, aby powspominać czasy wspaniałej młodości. Nie zabrakło też ich kochanej wychowawczyni 92-letniej Zofii Pieńkowskiej.

Są wyjątkowo zgraną paczką, a podobne spotkania organizują dość regularnie. Tym razem jednak okoliczność była wyjątkowa, bo właśnie mija okrągła 60. rocznica ich matur. Do Muzy na wspólny obiad przyszło ponad dwadzieścia osób, z czego większość to maturzyści i maturzystki z rocznika 57. Gościem honorowym była wychowawczyni klasy Zofia Pieńkowska, która swoich uczniów traktuje jak kolegów. Na spotkaniu spędziliśmy zaledwie kilkanaście minut, ale to wystarczyło, żeby usłyszeć kilka ciekawych historii.

– Tego się nie da opisać, to jest coś wzruszającego. Bardzo miło wspominam każde nasze spotkanie, bo spotykamy się często. Nic złego nie mogę powiedzieć ani o szkole, ani o uczniach. Wszyscy byli grzeczni – opowiada Zofia Pieńkowska, która w tym roku obchodzi swoje 92. urodziny. Podczas jednej ze szkolnych wycieczek pani Zofia uratowała życie swojego ucznia, który zaczął się topić w głębokiej rzece. – Wolałam wtedy sama się utopić, niż musieć później się tłumaczyć policji – wspomina.

W podobnie miłych słowach wypowiadają się o swojej klasie i nauczycielce sprzed lat jej uczniowie. – Maturę pisaliśmy w 1957 roku w Strzelinie. Ona nas do niej prowadziła. To były dobre czasy i dobrzy nauczyciele, a pani Pieńkowska jest kochana. Przeszliśmy z nią na ty, przez co i ona czuje się młodziej – mówi Sławomir Dąbrowski.

– Mieliśmy wspaniałą i bardzo zgraną klasę. Nasza wychowawczyni była super. Zawsze zachęcała nas do pracy. Raz tylko jej podpadłam, bo się nie przygotowałam do lekcji, a byłam raczej dobra uczennicą. Sprawiłam jej wtedy przykrość. Będę to pamiętała do końca życia – dodaje Wiesława Szczypińska.

W spotkaniu uczestniczyła także Anna Sanecka, która jest koleżanką po fachu pani Zofii. – Ja uczyłam języka polskiego, a Zosia biologii. Bardzo się cieszę z tej przyjaźni. Ona ma bardzo wysoki poziom inteligencji i niebywałą pamięć. Jej ulubionym tematem jest Liceum Ogólnokształcące im. Kopernika w Lubinie – opowiada.

Jeszcze przed wspólnym obiadem maturzyści wznieśli toast, wręczyli kwiaty i zaśpiewali swojej wychowawczyni „100 lat”. – Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia i żebyś zawsze się tak uśmiechała – życzyli uczniowie, którzy mają nadzieję spotykać się jeszcze długo, bo – jak zapewniają – wciąż mają w sobie dużo wigoru.

 

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY