Sportowy piknik charytatywny dla biegacza

1424

– Nie spodziewałem się, że tylu ludzi mnie wspiera. Nie byłem jeszcze na takie imprezie – mówi Marcin Markulak, dla którego rodzina i przyjaciele zorganizowała piknik charytatywny połączony z zawodami biegowymi. Pieniądze, które były zbierane podczas tej inicjatywy mają pomóc lekkoatlecie w walce z chorobą, jaką jest czerniak.

400 osób przybyło do Koźlic koło Rudnej, gdzie odbył się piknik rekreacyjno-sportowy dla dzieci i dorosłych. Najmłodsi, prócz zawodów biegowych mogli liczyć na wspaniałą zabawę, ręcznie robione pluszaki, dmuchańce, tańce pod okiem profesjonalnej instruktor Katarzyny Czesnakowicz, wyborne wypieki, którymi były także specjalnie przygotowane przez Monikę Gruszczyńską medale (wykonane z piernika).

Za organizację tej wyjątkowej inicjatywy byli odpowiedzialni przyjaciele z ZG Run, Artur i Anna Niedźwiedzcy, Marek Sobiło i Organizacja Zakładowa NSZZ Solidarność w Volkswagen Motor Polska. – Jak trzeba pomagać to po prostu jesteśmy. Mogliśmy załatwić dmuchańce, straż pożarną, która zorganizowała atrakcje dla dzieci czy catering. Chcieliśmy, żeby mogło przyjść więcej osób, a także, że oprócz wsparcia finansowego Marcin mógł zobaczyć, że wszyscy go wspieramy swoją osobą – podkreśla Włodzimierz Broda, przewodniczący NSZZ Solidarność w Volkswagen Motor Polska.

Anna i Artur Niedźwiedzcy wspierają takie inicjatywy. Nie mogło zabraknąć ich także na takiej imprezie, w której byli zresztą współorganizatorami. – Biegaczy nie trzeba zachęcać. Wystarczy rzucić hasło, że trzeba komuś pomóc, a oni wtedy walą drzwiami i oknami, aby wesprzeć osobę – podkreśla Anna Niedźwiedzka.

Mówią o nich biegowi przyjaciele. Na wielu zawodach stają ramię w ramię i wspólnie podążają do mety. Nie opuszczają się także w potrzebie. – Niektórzy nas właśnie nazywają biegowi bracia. Szkoda, że koledze coś takiego się przydarzyło, ale wyszła inicjatywa z gronem rodziny i przyjaciół ze zbiórką pieniędzy na leczenie, za co bardzo serdecznie dziękujemy – komentuje Marek Sobiło.

Maltański Legion przekazywał praktyczną wiedzę na temat niesienia pierwszej pomocy medycznej

W pikniku udział wzięły całe rodziny. Mikołaj Olszewski pojawił się w Koźlicach ze sowim synem Kajetanem. – Wiadomo, jeśli chodzi o bieganie to trzymamy się wszyscy razem. Jak tylko dowiedzieliśmy się, że coś takiego się odbędzie to po prostu stawiliśmy się na miejscu. Rok temu też brałem udział tutaj w biegu charytatywnym dla jednego z moich kolegów – podkreśla Mikołaj Olszewski. – Miałem dużo zabawy podczas tego biegu i bardzo podobało mi się, że biegałem razem z innymi dziećmi – dodaje syn Kajetan.

Przed biegiem wspólna rozgrzewka

W Koźlicach stawili się także przedstawiciele lubińskiego Parkrun, a więc zespołu, który sam organizuje wiele akcji charytatywnych. – Wspieramy takie akcje, wspieramy biegowych przyjaciół. Tydzień po tym biegu będę brał także udział w podobnym biegu w Polkowicach, gdzie będziemy zbierać pieniądze dla kolejnej osoby – przyznaje Robert Kapiec, Parkrun Lubin.

Ostatecznie udało się zebrać 30000 zł na leczenie biegacza – Marcina Markulaka.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY