Spis na finiszu. Mieszkańcy oblegają biura spisowe

1420

Tylko do czwartku mają czas osoby, które nie odpowiedziały jeszcze na pytania w kwestionariuszu Narodowego Spisu Powszechnego. Na Dolnym Śląsku do rachmistrzów ustawiają się długie kolejki. Lubin nie jest tu wyjątkiem.

W Gminnym Biurze Spisowym w lubińskim magistracie przed południem ruch był dziś spory

Pracownicy Głównego Urzędu Statystycznego przechodzą obecnie to samo, co pracownicy urzędów skarbowych pod koniec każdego kwietnia – chociaż na spisanie się Polacy mieli pół roku, większość odłożyła to do ostatniej chwili. Efektem jest długa kolejka do biura Głównego Urzędu Statystycznego i gminnych biur spisowych. Oblegana jest też infolinia spisowa.

– O północy postęp spisu w całym kraju wynosił 92 procent, a n Dolnym Śląsku 90 procent – mówi Alicja Pietrusiewicz, głównym specjalista z Dolnośląskiego Ośrodka Badań Regionalnych GUS-u. – Liczba osób spisujących się rośnie bardzo szybko. Wśród tych, którzy odłożyli obowiązek spisania się na ostatnią chwilę mamy i seniorów, i ludzi bardzo młodych – dodaje.

W Lubinie spisanych jest 84 proc. mieszkańców. W Gminnym Biurze Spisowym, otwartym w siedzibie Urzędu Miejskiego przy ul. Kilińskiego 10, na spotkanie z rachmistrzem lubinianie ustawiają się w długiej kolejce.

– Wczoraj mieliśmy tu istny armagedon. Zajęci byli wszyscy nasi pracownicy i rachmistrzowie. Dużo osób przychodzi też do punktu w Centrum Kultury Muza, który jest czynny od godziny 16 do 18. Dzisiaj pogoda nieco odstraszyła ludzi – mówi Marcin Kosiedowski, koordynujący pracę biura spisowego.

Biuro w magistracie czynne jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16. Osobom, które chcą uniknąć czekania w ogonku, urzędnicy polecają spisanie się przez Internet na stronie spis.gov.pl. Termin wypełnienia kwestionariusza upłynie 30 września, o północy.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY