Była radość, energia, wzruszenie i przede wszystkim piękny taniec i śpiew skierowany w stronę Boga. Dopisała też pogoda i licznie przybyła publiczność. Wyjątkowy koncert religijny Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie „Wniebodęte” zgodnie z oczekiwaniami okazał się organizacyjnym i muzycznym sukcesem. A swój udział w tym miało prawie 300 muzyków z różnych stron Polski.
– Za nami Dni Lubina. Weekend się jeszcze jednak nie skończył, a jak głosi stara maksyma koniec wieńczy dzieło – mówił Maciej Stefaniak, jeden z prowadzących to wyjątkowe widowisko.
– Już za moment z tej sceny za sprawą naszej Narodowej Orkiestry Dętej popłyną słowa, które mają moc zmienić świat na lepsze, które przynoszą miłość, wiarę i nadzieję. Już za moment rozpoczniemy wędrówkę do Ojca w Niebie, który nie męczy się przebaczaniem. Już za chwilę Niebo połączy się z Ziemią. Wznieśmy ręce do góry i wspólnie przeżywajmy Ducha Świętego, ożywiciela, tego, który ma moc przemieniać nasze życie tu i teraz – zapowiedział.
Zanim jeszcze ze sceny zabrzmiał pierwszy dźwięk, publiczność oraz organizatorzy gorącymi brawami powitali biskupa diecezji legnickiej księdza Andrzeja Siemieniewskiego, a także głównego sprawcę dzisiejszego wydarzenia, czyli dyrygenta Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie Mariusza Dziubka. To między innymi im dedykowany był utwór, który rozpoczął się w rytmie Samby de Janeiro zespołu Bellini.
– Kłaniamy się wszystkim na lubińskich błoniach. Witam Państwa w imieniu Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie pod dyrekcja Mariusza Dziubka na jedynym takim koncercie w Polsce, w którym bierze udział prawie 300 wykonawców. Ja krzyczę „Wniebo”, wy krzyczycie „Dęte” – zachęcał lubinian do żywiołowych reakcji konferansjer Paweł Gołębski.
Warto tu wspomnieć, że w gronie dzisiejszych wokalistów nie zabrakło również talentów z naszego miasta. Na scenie swoje umiejetności zaprezentowali m.in. Karolina Ziemlicka, Oliwia Stefanowska czy Michał Kubicki.
– Życzymy wszystkim dobrej zabawy i świetnej atmosfery. Sami się tu świetnie bawimy od samego rana od prób. A w zasadzie to od kilku dni, bo mieliśmy warsztaty i właśnie w tym tłumie po lewej i prawie stronie są dzieci i młodzież z wielu zakątków naszego kraju, bo Narodowa Orkiestra Dęta w Lubinie daje szanse wszystkim – dodał Paweł Gołębski i zaproponował mieszkańcom, aby podeszli bliżej wykonawców.
– Chodźcie do nas bliżej. Skróćmy dystans, bo jesteśmy dzisiaj jedną szanującą się, kochającą i muzykująca rodziną – namawiał ze sceny.
Oficjalnie koncert rozpoczął się hymnem Światowych Dni Młodzieży w Krakowie z 2016 r., czyli utworem „Jesus Christ, you are my life”. Po nim głos zabrał Arkadiusz Majewicz, który podzielił się z widownią swoją wzruszającą historią. Opowiedział, jak dzięki pomocy Boga, udało mu się wyjść z nałogu alkoholowego, który omal nie doprowadził go do śmierci. Teraz sam oferuje pomoc ludziom w potrzebie.
– Wierząc w Boga, uwierzyłem. Dzisiaj, po 10 latach, ja też jestem zobowiązany coś dać ludziom, którzy mają ten sam problem. Jeżeli jest ktoś w waszej rodzinie, kto ma taki problem, to warto o tym rozmawiać. Jestem do waszej dyspozycji – mówił.
Podobnych historii o tym, jak głęboka wiara potrafi zmienić życie na lepsze, mozna było usłyszeć dziś więcej. O swoich trudnych doświadczeniach opowiedział także legniczanin Paweł Cwynar, który za popełnione poważne przestępstwa spędził w więzieniu 15 lat. Jak sam przyznaje, jego życie zmieniła wiara i dlatego dziś gra po dobrej stronie. Zamiast pistoletu nosi różaniec i swoją historią stara się przekonać ludzi do życia w zgodzie z Bogiem.
Koncert był także okazją do pomocy 6-letniemu Jerzykowi Żerko, który zmaga się z ciężką chorobą, oraz utalentowanemu młodemu trębaczowi, Michałowi Wawrzyniakowi, walczącemu o powrót do zdrowia po poważnym wypadku. W ich przypadku każda złotówka jest bezcenna.
Organizatorami koncertu byli: Narodowa Orkiestra Dęta w Lubinie, Regionalne Centrum Sportu, Miasto Lubin, TV Regionalna.pl, Diecezja Legnicka, Stowarzyszenie PAX, parafia pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Lubinie. Patronat honorowy nad nim objął biskup legnicki Andrzej Siemieniewski.
Fot. BM i SzK