Auto leżące na dachu zauważył oficer dyżurny lubińskiej policji, który akurat jechał do pracy. Powiadomił kolegę na dyżurze, a ten wysłał na miejsce patrol – okazało się, że za kierownicą siedział 19-latek, który tyle co zrobił prawo jazdy. Chłopak spieszył się do szkoły i prawdopodobnie wpadł w poślizg.

Sytuacja miała miejsce dziś rano na drodze w okolicach Szklar Górnych. – Dyżurny lubińskiej komendy, jadąc do pracy, zauważył auto leżące w rowie. Natychmiast powiadomił kolegę na służbie, a ten wysłał na miejsce patrol policji – informuje asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin. – Na szczęście okazało się, że nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał, kierowca sam wydostał się z pojazdu – dodaje.

Volkswagenem golfem kierował 19-latek z powiatu polkowickiego. Prawo jazdy ma zaledwie od dwóch miesięcy. Spieszył się do szkoły i z powodu nadmiernej prędkości prawdopodobnie wpadł w poślizg.
W miejscu tym obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Młody kierowca otrzymał 100 zł mandatu.
Fot. Czytelnik; BS/TV Regionalna.pl