Sołtys bez diety

28

– Niech oni w rządzie charytatywnie robią, a nie nam chcą zabierać – mówi szef jednego z sołectwa powiatu lubińskiego. Rada Ministrów uważa, że pełnienie funkcji sołtysa powinno być nakierowane na służbę publiczną, a nie na otrzymywanie jakichkolwiek świadczeń z tego tytułu.

Rządowi nie podoba się poselski projekt przyznający sołtysom i przewodniczącym osiedli i dzielnic diet w wysokości od 100 do 250 zł, w zależności od ilości mieszkańców.

– Wykonujemy telefony, dojeżdżamy do urzędu załatwiać różne sprawy w imieniu mieszkańców, organizujemy imprezy. Sołtys zajmuje się wszystkimi sprawami lokalnej społeczności i musi się angażować w pełnienie tej funkcji. Z tym związane jest ponoszenie kosztów paliwa czy połączeń telefonicznych. Dieta, którą dostajemy, często nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów, już nie mówiąc o czerpaniu innych korzyści majątkowych – dodaje sołtys Chobieni.

Na razie nie ma jeszcze żadnych ustaleń dotyczących finansowania funkcji sołtysa, przewodniczącego osiedla czy dzielnicy. Rozmowy trwają, a włodarze chcą walczyć o swoje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY