LUBIN. Ogromny wstrząs odczuli mieszkańcy Lubina. Rzecznik prasowy KGHM, Dariusz Wyborski zapewnia, że nikomu nic się nie stało.
W rejonie zagrożenia było ośmiu górników. Wszystkich udało się szybko wycofać z miejsca, w którym o godz. 10.42 doszło do wstrząsu górotworu. Według miedziowej nomenklatury była to tzw. siódemka.
W chwili wstrząsu, 600 metrów pod ziemią, górnicy akurat wybierali urobek i zabezpieczali strop. Do czasu zbadania terenu przez specjalną komisję, oddział G-2 (Lubin Główny) będzie czasowo wyłączony z eksploatacji.