Smutne pożegnanie piłkarskiej jesieni

15

Tylko o punkt wzbogacili swój dorobek piłkarze Zagłębia Lubin, w ostatnim meczu tej jesieni. Choć podopieczni Dariusza Fornalaka w przeciągu całego spotkania byli zespołem zdecydowanie lepszym, w końcówce przycisnęli gospodarze Gorzowa i w dość szczęśliwych okolicznościach doprowadzili do remisu.

Początek spotkania był dość nudny i niemrawy. W 8. minucie spotkania do wybijanej z pola karnego gospodarzy piłki, dopadł Goliński, ale strzał Michała minął bramkę. Znów dominowała walka w środku pola, zawodnikom nie można było odmówić ambicji. W 18. minucie doświadczony obrońca gospodarzy, Paweł Kaczorowski, sfaulował Szymona Pawłowskiego. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Michał Goliński, a Pawłowski idealnie dołożył głowę, 1:0 dla miedziowych! Zagłębie ewidentnie złapało wiatr w żagle, na bramkę uderzał Mateusz Bartczak, a Kaczorowski wyprzedził Micańskiego. W 21. minucie gospodarze oddali pierwszy strzał na bramkę Olka Ptaka. Miedziowi byli zespołem zdecydowanie lepszym, bardziej zgranym. W 31. minucie Wojciech Kędziora znakomicie minął dwóch rywali, jednak z ostrego kąta uderzył wprost w dobrze ustawionego Brzostowskiego. Chwilę później w trudnej sytuacji strzelał Stasiak, a piłkę z linii bramkowej gospodarzy wybił Josef Petrik. Kolejne bramki wisiały w powietrzu! W 34. minucie idealnym prostopadłym podaniem popisał się Ilijan Micański i Szymon Pawłowski znalazł się w sytuacji sam na sam z Brzostwoskim. Bedący w kręgu zainteresowań Leo Beenhakkera prawy pomocnik miedziowych strzelił w krótki róg, a piłka zatrzepotała w siatce. Dobra gra Zagłębia współgrała z dopingiem, nasi kibice wywarli spore wrażenie na miejscowych. Jeszcze na minutę przed końcem pierwszej połowy zaatakował tercet Micański-Pawłowski-Kędziora, ale zabrakło trochę precyzji.

Dwie minuty po wznowieniu gry, Goliński zwiódł kryjącego Krzysztofa Ziemniaka, ale jego strzał minął lewy słupek. W 53. minucie idealnie z rzutu wolnego zagrywał „Golina” jednak żaden z partnerów nie doskoczył do futbolówki.

W 73. minucie szok, gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Na nieszczęście miedziowych przełamał się Emil Drozdowicz. Gol zdobyty praktycznie z niczego, wróżył nerwową końcówkę… Pięć minut później kapitalnym strzałem popisał się defensor gospodarzy, Paweł Kaczorowski, jednak jego uderzenie fantastycznie obronił Olek Ptak.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry gospodarze doprowadzili do wyrównania. Mieliśmy powtórkę z Katowic – lepszy zespół dał sobie w końcówce strzelić dwa gole i wrócił do Lubina tylko z jednym punktem.

 

Zagłębie Lubin 2 – 2 GKP Gorzów Wielkopolski

(Pawłowski 18’, 34’ – Drozdowicz 73, Maliszewski 94’) 

Składy (wyjściowe):

GKP: 1. Dariusz Brzostowski – 6. Krzysztof Ziemniak, 18. Robert Gaca, 15. Adam Więckowski, 4. Josef Petrik – 13. Damian Szałas, 7. Szymon Sawala, 9. Krzysztof Kaczmarczyk, 22. Paweł Kaczorowski – 19. Piotr Ruszkul, 21. Emil Drozdowicz.

 

Zagłębie: 30. Aleksander Ptak – 24. Bartosz Rymaniak, 4. Michał Stasiak, 18. Mate Lacić, 15. Przemysław Kocot – 23. Szymon Pawłowski, 8. Mateusz Bartczak, 25. Łukasz Hanzel, 77. Michał Goliński – 27. Wojciech Kędziora, 22. Ilijan Micanski.

ZYG

Foto: Gaweł Szczęsny


POWIĄZANE ARTYKUŁY