W sobotę około godziny 10.45 w Zakładach Górniczych „Polkowice-Sieroszowice”, na głębokości 740 m doszło do wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł 39-letni górnik.
– Nieprzytomnego pracownika z obrażeniami głowy znaleziono na oddziale transportowym w kopalni ZG „Polkowice-Sieroszowice”. Lekarze po przybyciu stwierdzili zgon – mówi Radosław Poraj-Różecki, rzecznik KGHM Polska Miedź.
Od soboty przyczyny tragedii bada specjalna komisja oraz prokuratura. Z tego co udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, prawdopodobnie przyczyną śmierci było potrącenie przez wagoniki z urobkiem.
– Mężczyzna był magazynierem w komorze C 20 – wyjaśnia Józef Stryjak, prokurator rejonowy w Lubinie. – Obecnie sprawdzamy, dlaczego górnik oddalił się ze swojego miejsca pracy bez zgody przełożonego.
Górnik, który zginął, mieszkał w Polkowicach miał żonę i dziecko.
WS