Słowo na wagę… Temidy

60

IMG_9370.JPGZa słowa pod adresem powiatu o  niekonsekwencję wydawania pozwoleń na budowę lubińskich galerii odpowiada przed miejscowym sądem rzecznik prasowy prezydenta. Jego wypowiedzią poczuły się urażone władze powiatu, które żądają ukarania Krzysztofa Maja.

Dziś odbyła się pierwsza rozprawa. Sąd wyłączył jej jawność, czyli innymi słowy – nie zezwolił postronnym na obserwowanie procesu. Strony nie doszły do porozumienia i sąd wyznaczył kolejny termin posiedzenia pojednawczego. Wówczas obie strony mają ostatecznie uzgodnić czy są skłonne do zawarcia kompromisu.

– Nie było woli zawarcia ugody, ani też nie było woli jej niezawarcia. Po prostu, sąd wyznaczył nowy termin posiedzenia, celem umożliwienia stronom ostatecznego uzgodnienia czy chcą ugody, czy też nie – mówił po wyjściu z sali Ireneusz Oszczęda, pełnomocnik powiatu.

Nieco inaczej sprawę widzi sam oskarżony, czyli rzecznik prezydenta, który nie wyklucza porozumienia z władzami powiatu. Krzysztof Maj wskazuje jednak, że jest w stanie przedstawić dowody wskazujące, że jego wypowiedź była zgodna z prawdą.

– Z mojej strony padła propozycja ugody – mówi rzecznik. – Moje słowa były słuszne. Dowody przedstawię oskarżycielowi i być może wtedy dojdziemy do porozumienia – dodaje Krzysztof Maj.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wypowiedzi rzecznika z września ubiegłego roku. Krzysztof Maj przypomniał wówczas, że za dziurę w rynku odpowiada starosta lubiński, który nie wydał pozwolenia na budowę miejsc parkingowych przy zaplanowanej w tym miejscu galerii handlowej. Przy okazji wskazał, że jest to o tyle zadziwiające, że inna galeria, w pobliżu Pałacu Ślubów w Lubinie, dostała takowe pozwolenie. W związku z tym rzecznik przyjął stanowisko, że działania powiatu są celowe i mają zablokować wszelkie inwestycje, których inicjatorem jest prezydent.

Zdaniem władz powiatu tego typu sugestie mogą wskazywać, że nienależycie wykonują obowiązki i nie przestrzegają przepisów prawa. A sama wypowiedź może poniżyć powiat w oczach opinii publicznej, stąd decyzja o skierowaniu do sądu prywatnego aktu oskarżenia przeciwko rzecznikowi prezydenta.

Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy powiat czuje się dotknięty słowami na swój temat. W ubiegłym roku podał do sądu również prezydenta Lubina, który nazwał władze starostwa „nierobami”. Sprawa nadal toczy się w sądzie.

MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY