Skandaliczne zachowanie przewodniczącego

264

Lubińska rada miejska nie liczy się z opinią mieszkańców – takie wnioski można wysnuć po wczorajszych obradach rajców. Jeden z lokalnych przedsiębiorców, który chciał się podzielić z radą informacjami odnośnie budowy obwodnicy południowej, nie został dopuszczony do głosu. A wszystko przez przewodniczącego Marka Bubnowskiego, który uznał, że czas na dyskusje dobiegł już końca.

Wczorajsze obrady rady miejskiej były wyjątkowo burzliwe. Na sali obrad pojawił się też jeden z lokalnych przedsiębiorców, Krzysztof Wróbel. Cierpliwie czekał aż radni zakończą niemal dwugodzinne dyskusje, by móc zabrać głos w sprawie obwodnicy południowej miasta.

– Mam 50 lat i pierwszy raz pojawiłem się na sali obrad. Przekonali mnie do tego koledzy z branży, bo chciałem przekazać radzie cenne informacje. Niestety, jak widzę, głos mieszkańca jest tu lekceważony – mówił  poirytowany lubininin Krzysztof Wróbel.

O pominięciu opinii przedsiębiorcy zadecydował przewodniczący rady, Marek Bubnowski. Kończąc dyskusję radnych, stwierdził, że nie widzi innych mówców. W tym samym czasie zgłosił się właśnie Wróbel, przewodniczący nie dał mu jednak dojść do głosu.

 

– Ja już zakończyłem dyskusję i nie zamierzam dyskutować na ten temat. Trzeba było wcześniej się zgłosić – uciął krótko przewodniczący Bubnowski.

Takie zachowanie przewodniczącego rady wywołało oburzenie nie tylko samego mieszkańca, ale też większości kolegów radnych.

– Dotychczas zwyczaj na tej sali był taki, że mieszkańcy zawsze byli dopuszczani do głosu – mówi Sebastian Chojecki, który wcześniej sprawował funkcję przewodniczącego. – To mieszkańcy wybierają radnych i z ich podatków są opłacani. Wczorajsze zachowanie przewodniczącego było skandaliczne, pierwszy raz tak się zdarzyło – dodaje oburzony.

A co takiego miał do przekazania radnym Krzysztof Wróbel?

– Wszyscy boją się tego kredytu na obwodnicę, a ja uważam, że kredyt to pierwsza rzecz, za którą idzie masa korzyści – tłumaczył. – Po zbudowaniu obwodnicy mamy 150 hektarów, które można zagospodarować właśnie dla przedsiębiorców, młodych ludzi, którzy mogliby zaistnieć w tym mieście. Jak pomnożymy te 150 hektarów przez 10 tysięcy daje nam to 1,5 mln metrów kwadratowych, mnożymy kwotę przez 120 zł i minimalnie uzyskujemy 180 mln zł. jeśli ktoś nie umie liczyć w tym mieście to ja takim rządzącym serdecznie dziękuję – dodaje.

Na szczęście jeden z radnych koalicji PO-Teraz Lubin-SLD wyłamał się i zagłosował za zaciągnięciem kredytu na budową obwodnicy. Tym samym prawdopodobnie jeszcze wiosną tego roku ruszy jej budowa.


POWIĄZANE ARTYKUŁY