Sensacji nie było. Mistrzowie Polski poza zasięgiem

147

Faworyt miał pewnie wygrać i tak się stało. Siatkarze Cuprum Lubin długimi fragmentami toczyli równorzędną walkę z naszpikowaną gwiazdami ekipą Jastrzębskiego Węgla. Ostatecznie to jednak mistrzowie Polski odnieśli ósme ligowe zwycięstwo z rzędu, pozostając jedynym zespołem Plus Ligi bez porażki.

Fot. Cuprum Lubin

W starciu lidera z dwunastą drużyną tabeli faworyt mógł być tylko jeden. Tym bardziej, że mistrzowie Polski mieli dodatkowo atut własnego boiska. Skazywani na pożarcie lubinianie nie zamierzali jednak tanio skóry sprzedawać. Przez kilkanaście pierwszych piłek podopieczni Pawła Ruska walczyli z gospodarzami jak równy z równym, a po asie serwisowym Adama Lorenca prowadzili nawet 14:13. Wtedy jednak przebudził się Jastrzębski Węgiel, głównie za sprawą skutecznej zagrywce i bloku. Prym na parkiecie wiedli wówczas Jean Patry i Tomasz Fornal, którzy poprowadzili swój zespół do zwycięstwa w pierwszym secie 25:19.

Podobny przebieg miała partia numer dwa, z tą różnicą, że przyjezdnym udało się zgromadzić dwa „oczka” więcej (25:21). Miedziowi znów przez jakiś czas dotrzymywali kroku ekipie prowadzonej przez Marcelo Mendeza. Tym razem sprawy w swoje ręce wzięli: Rafał Szymura oraz wspomniany Jean Petry, którzy zaprezentowali wysoki poziom gry w ataku.

Trzecia odsłona to już wyraźna dominacja miejscowych i pewne zwycięstwo do 17. To oznacza, że jastrzębianie wciąż pozostają bez ligowej porażki w tegorocznych rozgrywkach.

W następnej kolejce zaplanowanej na 3 grudnia siatkarze Cuprum Lubin zmierzą się na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Jastrzębski Węgiel – KGHM Cuprum Lubin 3:0 (25:19, 25:21, 25:17)

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders.

Cuprum Lubin: Gelinski, Kwasowski, Lipiński, Lorenc, Ferens, Strulak, Granieczny (libero) oraz Hanes, Kubicki, Masłowski (libero).


POWIĄZANE ARTYKUŁY