Piłkarki ręczne Metraco Zagłębia Lubin w dobrych nastrojach spędzą przerwę w rozgrywkach. Miedziowe w Gdańsku zanotowały trzecie zwycięstwo z rzędu.
Spotkanie z Łączpolem od początku przebiegało pod dyktando gości – Mecz z Łączpolem od początku układał się po naszej myśli. W każdym elemencie byłyśmy drużyną lepszą, jednak nie potrafiłyśmy postawić kropki nad i, żeby powiększyć naszą przewagę, poprzez błędy własne w ataku pozycyjnym i kontrze – mówi Karolina Semeniuk. – Wyprzedzałyśmy ruchy gdańszczanek, byłyśmy bardzo dobrze przygotowane do tego spotkania. Pod koniec meczu wkradła się jednak nerwowość, sędziowie seryjnie odsyłali nas na ławkę kar i w pewnym momencie przez dwie minuty grałyśmy w podwójnym osłabieniu. W najtrudniejszych momentach potrafiłyśmy zdobyć ważne bramki i przypieczętować nasze zwycięstwo. W bardzo dobrej dyspozycji rzutowej były Agnieszka Jochymek i Żana Marić, które zdobyły dla nas najwięcej bramek – dodaje kapitan Metraco Zagłębia Lubin.
Według rozgrywającej miedziowych wygrana w Gdańsku mogła być bardziej okazała – Zwycięzców się nie sądzi, ale podobnie jak w meczu z Elblągiem, tak i tym razem mogliśmy wygrać bardziej wyraźnie. Pokonałyśmy kolejnego lidera i czekamy na kolejnego przeciwnika i kolejne zwycięstwo – mówi „Semena”.
