Schronisko otworzy bramy dla potrzebujących

201

W najbliższą niedzielę, 7 grudnia, schronisko dla osób bezdomnych przy ul. Parkowej w Lubinie kolejny raz zaprasza potrzebujących na wydarzenie „Otwarta brama”. To inicjatywa, która narodziła się dwa lata temu i od tego czasu powtarza się co kilka miesięcy. Jak mówi Oktawia Doberstein z lubińskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, z każdą edycją przybywa zarówno osób proszących o wsparcie, jak i tych, które chcą je nieść.

Fot. ilustracyjne

Akcja skierowana jest do ludzi żyjących poza placówką. Są to zwykle mieszkańcy pustostanów, działek, osoby śpiące „pod chmurką”, ale też samotne, które po prostu nie mają z kim porozmawiać. Przychodzą po ciepły posiłek, gorącą herbatę, czyste ubrania, czasem po chwilę zwykłej obecności.

– Wbrew pozorom to rozmowa bywa dla nich najważniejsza. Ktoś, kto nie ocenia, tylko jest obok – podkreśla Oktawia Doberstein. – Przez cały dzień przewija się nawet 40 osób, choć wiele z nich pojawia się dopiero wieczorem, kiedy łatwiej im pokonać wstyd.

Na co dzień w schronisku przy ul. Parkowej przebywa około 30 mężczyzn, a w sezonie zimowym działa dodatkowo ogrzewalnia, w której jest 10 miejsc dostępnych zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Można tam usiąść, ogrzać się, napić czegoś ciepłego i skorzystać z łazienki. To miejsce dla tych, którzy nie spełniają warunków przyjęcia do noclegowni czy schroniska, gdzie konieczna jest trzeźwość.

– Znamy większość osób, które do nas trafiają. W ostatnich latach jest też coraz więcej kobiet – mówi Doberstein. Jak zaznacza, kryzys bezdomności nie dotyczy już jedynie osób starszych. Coraz częściej pomoc znajdują tu także ludzie bardzo młodzi, nawet 19–20-letni.

Schronisko przy ul. Parkowej w Lubinie

Niedzielna „Otwarta brama” rozpocznie się o godzinie 12 i potrwa co najmniej do 15. Jeśli dopisze pogoda, a chętnych będzie dużo, wydarzenie zostanie przedłużone. Na miejscu przygotowane zostaną posiłki, gorące napoje, kanapki i słodkie przekąski. Schronisko po raz kolejny zwraca się również do mieszkańców Lubina o wsparcie. Przyjmowane jest wszystko, co może pomóc, od ciast i babeczek po konserwy, czekoladę, kanapki czy środki higieniczne.

– Czekolada to u nas ważny produkt. Dajemy ją do paczek, a przy okazji pomaga zmniejszyć głód alkoholowy u osób śpiących na zewnątrz – dodaje Doberstein.

Organizatorzy podkreślają, że „Otwarta brama” to nie tylko pomoc materialna, ale przede wszystkim gest solidarności. Każdy, kto zechce wesprzeć akcję lub po prostu spędzić chwilę z osobami żyjącymi w kryzysie, jest mile widziany.


POWIĄZANE ARTYKUŁY