Włamywał się do zaparkowanych samochodów i kradł z nich wszystko, co można było sprzedać i miało jakąkolwiek wartość. Wpadł dopiero gdy dokonał trzydziestej drugiej kradzieży. Teraz dwudziestoletni lubinianin może trafić za kratki nawet na dziesięć lat.
– Sprawca zabierał wszystko co było wartościowe – mówi aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji. – Mężczyzna podejrzany jest o trzydzieści dwie kradzieże z samochodów oraz trzy usiłowania kradzieży pojazdów.
Dwudziestolatek prowadził swój proceder nieprzerwanie od stycznia do czerwca tego roku. Wybijał szybę w wybranym samochodzie, wyjmował uszczelkę lub włamywał się specjalnym kluczem. Potem zabierał wartościowe przedmioty.
– Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczał na własne potrzeby – dodaje aspirant Pociecha.
Lubinianin przebywa obecnie w policyjnym areszcie. Grozi mu kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Marta Czachórska