Kobieta wyskoczyła z okna wieżowca w Lubinie. Zginęła na miejscu. Oficer dyżurny lubińskiej policji potwierdza tę informację. Na miejscu od czterdziestu minut pracuje ekipa dochodzeniowa i szczegóły tragedii nie są jeszcze bliżej znane.
Do dramatu doszło przed godziną dziesiątą wieczorem w budynku należącym do lubińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Nasza Chata.
Z informacji uzyskanych przez naszego reportera wynika, że ofiara nie była mieszkanką wieżowca. Podobno zameldowana była w mieszkaniu przy ul. Mickiewicza.
– Lokatorzy budynku przy ul. Baligrodzkiej 2 twierdzą, że jechali razem z kobietą windą, ale nikt specjalnie nie zwrócił na nią uwagi – relacjonuje Mariusz Najwer z TV Regionalnej.
Z relacji reportera wynika, że samobójczyni miała około 60 lat. Weszła do otwartej suszarni na ostatniej kondygnacji wieżowca i zdecydowała się na desperacki krok. Ze względu na prace remontowe, z suszarni korzysta ostatnio ekipa robotników.
– Mieszkańcy słyszeli od policji, że przy kobiecie znaleziono bilet autobusowy i legitymację rencisty. Wszyscy twierdzą, że nigdy wcześniej jej tu nie widzieli – dodaje Mariusz Najwer.
Ponadto mieszkańcy wspominają, że jakieś pół roku temu w ich bloku zdarzyła się podobna tragedia. Wówczas samobójstwo popełnił mężczyzna. Wyskoczył z okna klatki schodowej. Z budynku obok, przy ul. Łużyckiej, w identyczny sposób zabiła się piętnastolatka.