Sama wrzuciła oszustowi pieniądze do rąk

2489

Blisko 60 tys. złotych straciła starsza lubinianka, która uwierzyła, że ma do czynienia z prawdziwymi policjantami. Mimo wciąż ponawianych ostrzeżeń, seniorzy nadal padają ofiarami oszustów, wykorzystujących ich zaufanie do państwowych służb.

Lubińska policja odnotowała kilka zgłoszeń o próbach oszustw w ciągu zaledwie jednego dnia. Niestety, w jednym z przypadków przestępcom ich plan się powiódł.

Do 69-letniej lubinianki na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta, przedstawiając się jako funkcjonariuszka miejscowej komendy. Poinformowała seniorkę o oszustach pracujących w banku, którzy usiłują wziąć kredyt na jej dane personalne. Rzekoma policjantka wypytała kobietę o jej konto i oszczędności, które posiada w domu. Następnie przekonała starszą kobietę do wyrzucenia wszystkich pieniędzy przez balkon. 69-latka uwierzyła, że policja oznaczy banknoty specjalnym środkiem, dzięki czemu w razie kradzieży łatwo wrócą one do właścicielki. Lubinianka przerzuciła przez balustradę 57 tys. zł.

– Niestety to już kolejny przypadek, gdzie oszustki podające się za policjantki wyłudziły pieniądze, wymyślając historię o potrzebie zabezpieczenia pieniędzy. Policjanci doświadczeni tego typu przestępstwami proszą o zwrócenie uwagi na bardzo bogatą wyobraźnię i przebiegłość przestępców, którzy dla zrealizowania swoich planów gotowi są do różnych posunięć, aby tylko osiągnąć swój cel – ostrzega aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Tego samego dnia oszuści próbowali również wyłudzić pieniądze metodą „na wnuczka”. Zadzwonili – także na numery stacjonarne – do dwóch kobiet w wieku 82 i 88 lat. Tym razem wymyślili historię o wypadku drogowym i potrąceniu kobiety w ciąży. Rozmówca podawał się za wnuczka i prosił kobiety o pieniądze na wpłacenie kaucji, aby nie trafił do więzienia. Na szczęście obie seniorki nie dały się nabrać, rozłączyły się i zaraz potem zadzwoniły na policję.

Metod, po które sięgają przestępcy, jest więcej. Oszuści obu płci udają m.in. funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, prokuratorów, adwokatów, pracowników banków lub spółdzielni mieszkaniowych, inkasentów, pracowników socjalnych. Zdarzały się też przypadki podszywania pod przedstawicieli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ofiarami oszustów najczęściej padają osoby mieszkające samotnie.

– Pamiętajmy, aby nie udzielać żadnych informacji przez telefon, szczególnie swoich danych personalnych, numerów kont bankowych i haseł do nich, nie mówić o swoich planach życiowych czy członkach rodziny, a także ile gotówki trzymamy w domu – podkreśla Sylwia Serafin.

W każdym przypadku podejrzenia oszustwa należy niezwłocznie powiadomić policję.


POWIĄZANE ARTYKUŁY