Sąd uznał, że wojewoda nie ma racji i oddalił jego skargę na uchwały podjęte przez radę miejską odnośnie nagrody przyznawanej zasłużonym mieszkańcom Lubina. Według sądu Marian Hawrysz, laureat nagrody z 2006 roku, powinien otrzymać pieniądze. Rzecznik prezydenta nie chce jeszcze komentować tej sprawy, ponieważ, jak mówi, trudno ustosunkować się do czegoś, o czym Urząd nie został jeszcze oficjalnie powiadomiony.
Marian Hawrysz był ostatnią osobą, której przyznano nagrodę miasta. Wkrótce potem wojewoda dolnośląski zakwestionował prawo do nagradzania zasłużonych mieszkańców Lubina pieniędzmi z publicznej kasy. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a Hawrysz od 2006 roku nie otrzymał wypłaty. Sąd uznał, że wątpliwości wojewody są bezzasadne i oddalił jego skargę. Wojewoda złożył apelację na tę decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zrobił to jednak zbyt późno i wyrok się uprawomocnił.
– Wyrok w sprawie skargi wojewody na statut miasta Lubina się uprawomocnił. Nagroda miasta Lubina jest więc zgodna z prawem – poinformował dziś na konferencji prasowej przewodniczący rady miejskiej Marek Bubnowski, zapowiadając jednocześnie, że w tym roku rada miejska powróci do zwyczaju przydzielania tej nagrody. – Będzie ogłoszony nabór kandydatów do tej nagrody. Komisja wytypuje zgodnie ze statutem 5 kandydatów i w odpowiednim momencie stanie to na sesji rady miejskiej.
Ostatni laureat nagrody, czyli Marian Hawrysz, o całej sprawie dowiaduje się jedynie z mediów. Zapewnia, że nigdy nie zabiegał o pieniądze z nagrody.
– Jeszcze nic oficjalnie nie wiem na ten temat. Nigdy nie zabiegałem o te pieniądze. Cała sprawa toczyła się poza mną – stwierdza Marian Hawrysz.
Również Urząd Miejski o całej sprawie słyszał jedynie od dziennikarzy.
– Do Urzędu nie wpłynął wyrok ani z sądu ani od wojewody – mówi Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina. – Tak naprawdę o wszystkim słyszymy jedynie z mediów. Wystąpimy więc z pytaniem do wojewody odnośnie tej sprawy i kiedy otrzymamy odpowiedź, podejmiemy decyzję, co robić dalej. Na dziś nie wiemy, co postanowił sąd.
MRT