Są podwyżki, ale niektóre problemy pozostały

24

– Rzeczywiście, pielęgniarki otrzymały podwyżkę. I po raz pierwszy się zdarzyło, że otrzymały ją bezpośrednio od Ministerstwa Zdrowia – komentuje rezultat negocjacji Małgorzata Siwoń, szefowa lubińskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. – Ale nie udało nam się uzyskać gwarancji zwiększenia o tę kwotę podstawy wynagrodzenia, więc nasze postulaty nie zostały spełnione we wszystkich punktach.

Pielęgniarki walczyły, by podwyżki zostały dopisane do podstawy ich pensji. To rozwiązanie wpłynęłoby m.in. na wysokość świadczeń, które są pochodną wynagrodzenia zasadniczego. Tak się jednak nie stanie. O sposobie, w jaki zadysponowana będzie ta kwota, zadecydują związki zawodowe i pracodawcy. Podwyżka została też rozłożona w czasie – na cztery lata. Przedstawiciele związku zwracają również uwagę na faktyczną wysokość podwyżki.

– W mediach mowa jest o kwocie 1600 zł podwyżki, bo o tyle w sumie wzrośnie wartość wynagrodzenia po czterech latach. Proszę tylko pamiętać, że to kwota brutto. Z 400 zł, które przekaże szpitalowi NFZ, pielęgniarki dostaną około 270 zł na rękę. A po tych czterech latach będzie to około tysiąca złotych – mówi Małgorzata Siwoń. Podkreśla także, że po ostatnich negocjacjach z ministerstwem można mówić o pewnego rodzaju przełomie, bo ich argumenty zostały uważnie wysłuchane i poważnie potraktowane.

Ostatni wzrost płac w lubińskim szpitalu miał miejsce w 2010 roku i średnio była to kwota około 50 złotych. Dotychczasowa wysokość zarobków sprawiła, że w skali kraju wiele pielęgniarek podjęło decyzję o pracy za granicą. jeste jednym z problemów, z jakim boryka się środowisko. W niektórych miejscach pielęgniarskiej opieki zaczyna po prostu brakować.

– Chcemy, żeby pacjent czuł się bezpiecznie. Gdy czytam, że 23-letni mężczyzna dostał krwotoku i zmarł, bo nikt tego nie zauważył, to wychodzę z założenia, że pielęgniarek jest mniej, niż przypuszczamy. Połowa z nich po zakończeniu studiów ucieka z kraju – mówi Siwoń.

Jej zdaniem kobiety powinny mocno rozważyć wybór studiów studiów pielęgniarskich zamiast np. ratowniczych. W tej drugiej dziedzinie nastąpiło już nasycenie na rynku pracy, a tymczasem polskie społeczeństwo zaczęło się już starzeć. Z czasem zawodowe, wysoko wykwalifikowane opiekunki medyczne będą jednym z najbardziej poszukiwanych pracowników.

Pielęgniarki zamierzają zatem promować swój zawód przez Internet, między innymi w mediach społecznościowych.


POWIĄZANE ARTYKUŁY