Na rondzie Tysiąclecia Powstania Królestwa Polskiego przy ul. Spacerowej stanęła rzeźba Bolesława Chrobrego. Wyszła spod ręki lokalnego artysty, a prace nad nią trwały rok.
Montaż rzeźby odbył się wczoraj w nocy, jednak jeszcze kilka rzeczy trzeba dokończyć.
– Rzeźba dostanie jeszcze granitową osłonę. Będzie tam nazwa, informacja, czyj to jest pomnik. Będzie też oświetlona. Mam nadzieję, że do następnego piątku się uporamy. Mieliśmy trochę kłopotów związanych z deszczami, z pogodą, z tym żeby tam wejść. Wczoraj wiatr nam nie pomagał. Rzeźba jest z blachy miedzianej milimetrowej, więc jest sama w sobie dosyć lekka – mówi Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie.
Rzeźba przedstawia władcę Polski z dynastii Piastów – Bolesława Chrobrego na koniu. Stworzył ją Piotr Mojka – metaloplastyk, specjalizujący się w technice repusowania ręcznego, który jest autorem m.in. monumentalnych rzeźb smoków strzegących bram pałacu w Magnicach, ozdób dachowych dla Norweskiej Doliny w Szklarskiej Porębie, rekwizytów do serialu „Gra o Tron” czy statuetek Pixel Awards 2015-16. Od kilku lat mieszka i pracuje z widokiem na koźlicki las, prowadząc własną działalność artystyczną.
Rzeźba Chrobrego, która stanęła na lubińskim rondzie, nie jest jego pierwszą pracą dla Muzeum Historycznego. Jest on również autorem podświetlanych figur, jakie w ubiegłym roku pojawiły się w parku Leśnym.
W najbliższych dniach w mediach społecznościowych Muzeum Historycznego publikowane będą informacje na temat tego przedsięwzięcia, samej rzeźby i tego, dlaczego zdecydowano się akurat na przedstawienie tego władcy.
Jak przypomina dyrektor Zawadka, Muzeum Historyczne już od dawna przywraca pamięć o Chrobrym, a dokładnie od 2016 r., kiedy to organizowało 1050. rocznicę chrztu Polski.
– Próbujemy cały czas mówić o Chrobrym, prowadzić gród słowiański. Myślę, że mamy jeszcze kilka patentów i pomysłów na to, żeby pokazać, że bez Chrobrego nas by tu nie było – stwierdza Zawadka.
– Zapominamy o tym, że to Chrobry przyłączył Śląsk do Polski, że to Chrobry chodził tutaj w kierunku Czech, Budziszyna, Niemczy, że to Chrobry tutaj od 1000 roku do pokoju w Budziszynie, do 1018 roku anektował te ziemie. Obojętnie jakbyśmy powiedzieli, gdzieś tu, na tym terenie, czy w Lubinie, czy między Szprotawą a Lubinem, dokładnie nikt nie wie, odbyła się wielka bitwa z Henrykiem II. To trzeba pamiętać, że i Chobienia, i Ścinawa, i Głogów, i Nowa Sól to były brody, przez które Chrobry się przeprawiał. Chrobry to są ziemie zachodnie, nie byłoby powrotu ziem zachodnich, gdyby nie Chrobry – mówi Marek Zawadka. – Lubin powstał 200 lat po Chrobrym, ale na tych ziemiach był. Uważam, że hołdem dla koronacji, dla tysiąclecia państwa polskiego dużo miast na ziemiach zachodnich powinno postawić i pomnik Chrobremu, i pionierów, którzy przyjechali tutaj w 1945 roku. Lekceważymy sobie tę historię – dodaje.
Fot. BM