Dowiadujesz się o zadłużeniu, dopiero gdy komornik „puka do drzwi” lub zajmuje konto bankowe? Rzecznik Finansowy radzi, jak skutecznie bronić się przed taką sytuacją. Może do niej dojść, gdy ktoś np. wyłudził kredyt z wykorzystaniem naszych danych lub w wyniku zaniedbania wierzyciela korespondencja trafiała pod nieaktualny lub zupełnie niewłaściwy adres.
Do Rzecznika Finansowego zgłaszają się klienci, którzy o swoim zadłużeniu i wszczęciu procedury windykacyjnej dowiadują się dopiero od komornika, który „puka do drzwi” lub zajmuje konto bankowe. Komornik ma już wtedy w ręku prawomocny nakaz zapłaty lub wyrok zaoczny, któremu została nadana klauzula wykonalności.
Z taką sytuacją można mieć do czynienia w przypadku, gdy ktoś wyłudził kredyt z wykorzystaniem naszych danych, a korespondencja sądowa trafiała na nieaktualny adres zamieszkania. Zdarza się też, że dług klienta jest sporny na przykład ze względu na niedozwolony charakter postanowień zawartych w umowie kredytu czy pożyczki, a mimo wszystko pożyczkodawca wszczyna procedurę windykacyjną. Problem pojawia się wówczas, gdy monity w tej sprawie, a następnie pisma sądowe na skutek zaniedbania podmiotu rynku finansowego trafiają pod nieaktualny lub niewłaściwy adres. Na szczęście obecnie obowiązujące przepisy minimalizują takie ryzyko. Dodatkowo pozwalają klientom na przeciwdziałanie jej skutkom.
Od 7 listopada 2019 r. weszły w życie przepisy nowelizujące kodeks postępowania cywilnego. Zlikwidowały one tzw. fikcję doręczenia w odniesieniu do zwykłych postępowań sądowych (o zasadach dotyczących e-sądu piszemy poniżej). Ten mechanizm powodował, że pozwany o tym, że ktoś wytoczył przeciwko niemu powództwo, mógł dowiedzieć się dopiero gdy do jego drzwi zapukał komornik zamierzający egzekwować zasądzoną należność. Nowelizacja przepisów zakłada, iż w przypadku braku odbioru pozwu przez pozwanego (pomimo powtórzenia zawiadomienia) sąd zobowiąże powoda do doręczenia takiego pisma procesowego za pośrednictwem komornika. Postępowanie można zawiesić, jeżeli powód w ciągu dwóch miesięcy nie przedstawi potwierdzenia doręczenia pisma, nie wskaże aktualnego adresu pozwanego lub nie przedstawi dowodu, że pozwany przebywa pod adresem wskazanym w pozwie.
Jeśli jednak pomimo obowiązywania tych regulacji, doręczenie nastąpi pod niewłaściwy adres, pod którym pozwany faktycznie nie mieszka, wciąż nie stoi on na straconej pozycji.
– W takiej sytuacji klient powinien niezwłocznie zwrócić się do komornika prowadzącego postępowanie egzekucyjne. Komornik ma obowiązek udostępnić akta prowadzonego postępowania. Z zawiadomienia o wszczęciu egzekucji klient może dowiedzieć się, kiedy i jaki sąd wydał przeciwko niemu nakaz zapłaty lub wyrok zaoczny oraz poznać jego sygnaturę – radzi Marta Obroślak, z biura Rzecznika Finansowego.
Dalsze działania zależą od tego, czy korespondencja trafiała pod adres, który nie był adresem faktycznego zamieszkania klienta. Jeśli tak, należy uznać, że nigdy nie doszło do prawidłowego doręczenia korespondencji sądowej np. pozwu lub nakazu zapłaty.
– Wówczas klient-pozwany powinien niezwłocznie wnieść do sądu wniosek o prawidłowe doręczenie nakazu zapłaty oraz pozwu czy wyroku zaocznego. W tym samym piśmie powinien wykazać, że adres podany przez powoda jest nieprawidłowy. Takim dowodem mogą być dokumenty potwierdzające fakt zamieszkiwania pod innym adresem jak dowody opłat za media, umowy z dostawcami usług czy pisma z urzędów, jeśli korespondencja trafiała na adres, pod którym nigdy nie mieszkaliśmy. Z kolei jeśli informowaliśmy instytucję o zmianie adresu, może to być historyczna korespondencja kierowana przez pozywającą klienta instytucję na właściwy adres czy wydruk z internetowego konta, gdzie takie dane są również widoczne – mówi Marta Obroślak.
Klient powinien również wystąpić o wydanie zaświadczenia na podstawie art. 139§5 k.p.c. W tym dokumencie sąd stwierdza z urzędu fakt uchylenia zarządzenia o uznaniu wyroku zaocznego albo nakazu zapłaty za doręczony, o ile adres podany przez powoda okaże się nieprawidłowy. Zaświadczenie to należy następnie doręczyć komornikowi oraz złożyć wniosek o zawieszenie postępowania egzekucyjnego na podstawie art. 8203 §1 k.p.c.
E-sąd na innych zasadach
Analogiczną ścieżkę postępowania należy przyjąć również w sytuacji, w której wydano nakaz zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym, czyli w ramach tzw. e-sądu. Klient-pozwany, w pierwszej kolejności, powinien zwrócić się o prawidłowe doręczenie korespondencji wykazując, że adres pozwanego wskazany przez powoda w pozwie nie jest jego faktycznym adresem zamieszkania.
Przy czym warto pamiętać, że wspomniana „fikcja doręczenia” ma wciąż – choć w ograniczonym zakresie – zastosowanie do postępowania prowadzonego w trybie elektronicznego postępowania upominawczego. Jej zastosowanie jest możliwe jednak dopiero po spełnieniu określonych warunków. Musi mieć miejsce podwójna bezskuteczna próba doręczenia korespondencji, w sprawie wcześniej nie doręczono pozwanemu żadnego pisma oraz – co najważniejsze – adres pozwanego wskazany w pozwie musi być zgodny z adresem pozwanego ujawnionym w rejestrze PESEL, czyli tzw. adresem zameldowania.
Nakaz zapłaty uchylony i co dalej?
Przeprowadzenie tej procedury i uchylenie nakazu zapłaty, otwiera przed klientem możliwość zakwestionowania faktu zaciągnięcia zobowiązania, jeśli przestępcy wyłudzili kredyt z wykorzystaniem jego danych. W takiej sytuacji sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego wyda rozstrzygnięcie, w którym może w ogóle oddalić roszczenie podmiotu rynku finansowego.
Na tym etapie klient ma też możliwość przedstawienia argumentów w sytuacji gdy np. kwestionuje zasadność istnienia zobowiązania ze względu na niedozwolony charakter postanowień zawartych w umowie kredytu lub pożyczki. Warto podkreślić, że w tym przypadku klient może skorzystać w sporze ze wsparcia Rzecznika Finansowego. Jeśli sprawa będzie już na etapie sądowym Rzecznik Finansowy może przedstawić np. istotny pogląd na wniosek klienta lub sądu. W szczególnych sytuacjach jest też możliwe np. przystąpienie Rzecznika Finansowego do sprawy.