Dziś w lubińskiej Muzie zabrzmią największe dzieła muzyki klasycznej w zupełnie nowatorskiej aranżacji. To właśnie tym koncertem rozpocznie swoją pierwszą trasę koncertową Narodowa Orkiestra Dęta. – Kiedy powstawała ta orkiestra, mieliśmy w głowie koncert symfoniczny. Dzisiaj jest ten czas – to jest naprawdę wyjątkowy moment – kiedy wyrusza pierwsza tego typu trasa symfoniczna – mówi Mariusz Dziubek.
Bilety na dzisiejszy koncert w Lubinie już się wyprzedały. Jak mówią członkowie Narodowej Orkiestry Dętej, sprzedaż idzie bardzo dobrze także w pozostałych miejscach, które odwiedzi Orkiestra podczas swojej trasy. Po Lubinie artyści zagrają także w sali koncertowej Filharmonii Łódzkiej, w Filharmonii Bałtyckiej, Forum Muzyki Narodowej we Wrocławiu, Filharmonii Szczecińskiej, a na początku przyszłego roku w filharmoniach w Rzeszowie i Lublinie, by zakończyć swoją trasę w lutym w Krakowie.
– Prawie pół roku muzyki klasycznej symfonicznej, tyle będzie trwała trasa, i promocji pierwszej profesjonalnej symfonicznej orkiestry dętej – dodaje Mariusz Dziubek, dyrektor i dyrygent Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie. – Misją Narodowej Orkiestry Dętej jest propagowanie największych dzieł muzyki poważnej, klasycznej – przyznaje.
Na polskich scenach zabrzmią m.in. „Bolero” Maurice’a Ravela, uwertura do „Zemsty Nietoperza” Johanna Straussa (syna) czy niemal zupełnie w Polsce nieznaną „Uwertura Pittsburska” Krzysztofa Pendereckiego. Wszędzie NOD występować będzie w blisko 70-osobowym składzie.
Jutro rano artyści wyruszają do Łodzi, a dziś inaugurują swoją pierwszą trasę koncertową występem w Lubinie.
– Centrum Kultury Muza staje się swoistą świątynią muzyki klasycznej, czyli filharmonią. Czeka nas piękny wieczór nie tylko dla melomanów, a dla wszystkich, którzy chcieliby usłyszeć dźwięki, których dotąd jeszcze nie słyszano – mówi Mariusz Dziubek, przyznając, że kilkumiesięczna trasa koncertowa, w którą wyrusza Orkiestra, nie oznacza, że nie przygotowuje innych projektów. – Rozmawiam z Państwem o muzyce symfonicznej, a w głowie mam już muzykę z raperami. Śmiejemy się czasami, że dzień i noc to dwa dni. Pracujemy intensywnie, żeby pokazać, zainspirować nasze społeczeństwo. To nie jest Orkiestra, która powstała na jeden projekt. To jest instytucja kultury, która niesie ze sobą największe wartości, jeśli chodzi o propagowanie muzyki szeroko pojętej w innowacyjnym instrumentarium, będąc pierwszą tego typu orkiestrą symfoniczną dętą. Te koncerty mają przypieczętować naszą misję i cele na najbliższe lata – wyjaśnia.
Dzisiejszy koncert w Muzie rozpocznie się o godzinie 18. Przed wejściem pojawią się wolontariusze z puszkami, którzy zbierać będą pieniądze na leczenie Jerzyka Żerko.
Fot. BM