REGION. Niewykluczone, że już wkrótce ogólnopolska akcja na rzecz poprawy warunków pracy i płacy osób zatrudnionych w wielkich sieciach handlowych obejmie także Lubin. Związkowcy WZZ "Sierpień 80" i działacze PPP-Sierpień właśnie zastanawiają się nad wyborem dolnośląskiego miasta, gdzie odbędzie się kolejna akcja protestacyjna. Pod uwagę brany jest Głogów, Legnica czy Lubin.
Związki domagają się zwiększenia zatrudnienia w sieciach handlowych adekwatnego do potrzeb normalnego funkcjonowania sklepów oraz podwyżek płac dla pracowników.
– Żądamy też wycofania się sieci handlowych z narzucenia kasjerkom norm tempa skanowania produktów. Przykładowo w sieci Tesco w zależności od typu skanera wynoszą one od 1400 do 1600 produktów na godzinę, co średnio daje dwie sekundy na jeden produkt – tłumaczy Patryk Kosela, rzecznik prasowy WZZ "Sierpień 80" i PPP-Sierpień 80.
Protesty dotyczą nie tylko Tesco, ale też innych wielkich sieci handlowych, jak Real, Obi czy Biedronka. Związkowcy mówią wprost, że rozmowy z kierownictwem sklepów nie przyniosły żadnych rezultatów, dlatego teraz kierują akcje do klientów tych sieci. Pierwsza taka akcja odbyła się już w Opolu. Związkowcy rozdawali klientom Tesco tygodnik "Kurier Związkowy", zawierający materiał prasowy dotyczący sytuacji pracowników sklepów wielkopowierzchniowych.
– Działania te cieszyły się zainteresowaniem ze strony osób odwiedzających hipermarket. Teraz podobne akcje planujemy zorganizować w całej Polsce. Prowadzone akcje są kontynuacją działań z końca 2010 roku "Nie rób zakupów 24 i 31 grudnia. Tu też pracują ludzie, którzy mają swoje rodziny i chcą z nimi spędzić święta" – dodaje Patryk Kosela.