Rozterki podpalacza

17

30-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego nie mógł się zdecydować. Podpalił altankę działkową, do której wcześniej się włamał. Po chwili doszedł jednak do wniosku, że źle zrobił i próbował zgasić ogień.

 

Wracając w poniedziałkową noc z koncertu 30-letni mężczyzna zatrzymał się na ogródkach działkowych. Włamał się do jednej z altan. Być może chciał coś ukraść, jednak ostatecznie nic z niej nie zabrał. – Oświadczył, że nic go tam nie interesowało – tłumaczy starszy aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.

Aby zatrzeć ślady swojego włamania, mężczyzna podpalił altankę. Po chwili doszedł jednak do wniosku, że to nie był dobry pomysł. Próbował ugasić rozprzestrzeniający się ogień. Ktoś wezwał straż pożarną. Podpalacz więc wraz ze strażakami gasił pożar. Potem wrócił do domu. Gdy już myślał, że podpalenie uszło mu płazem, do jego drzwi zapukała policja.

– Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności – dodaje starszy aspirant Jan Pociecha.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY