LUBIN/POLKOWICE. 40-letni lubinian przeszedł samego siebie. Pijany jechał całą szerokością drogi, a zatrzymany przez policję oświadczył, że to ze zmęczenia. Po dziesięciu latach wracał właśnie z emigracji i jak pożalił się mundurowym, od razu spotkała go taka przykrość.
Polkowiccy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na krajowej trójce jedno z aut na angielskich numerach rejestracyjnych jedzie od lewej do prawej krawędzi jezdni.
– Policjanci namierzyli pojazd na wysokości Biedrzychowej. Jak się okazało 40 – letni mieszkaniec Lubina miał w organizmie blisko dwa i pół promila alkoholu – relacjonuje aspirant Daria Solińska, oficer prasowy polkowickiej policji. – Tłumaczył policjantom, że nie jest pijany tylko zmęczony, gdyż od doby jest w drodze. Po dziesięciu latach wraca z Anglii i od razu spotkała go taka przykrość. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna nie posiada przy sobie dowodu rejestracyjnego – dodaje.
Teraz nieodpowiedzialny kierowca odpowie przed sądem. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu kara do dwóch lat więzienia.