Romeo postrachem kierowców

15

LUBIN. – Gdy tylko widzą nas kierowcy, od razu zwalniają. Sznur samochodów, żaden nie wyprzedzi – opowiada z uśmiechem młodszy aspirant Andrzej Kuśnierczyk, który z kolegą od tygodnia patroluje Lubin i okolice, jeżdżąc nowiutką alfa romeo.

 

Jaką maksymalną prędkość rozwija auto, jeszcze nie musieli sprawdzać. Koła też nie odpadają – zapewniają lubińscy policjanci, nawiązując do plotek i historii, jak przydarzyła się stróżom prawa z Warszawy.

Alfa romeo przyjechało do Lubina z komendy wojewódzkiej. To najnowocześniejszy radiowóz, jakim obecnie dysponują lubińscy policjanci. – Samochód wyposażony jest w videorejestrator, który nagrywa pojazdy jadące przed nami i za nami. Ponadto ma ręczny miernik prędkości, który można wyjąć z auta – wylicza młodszy aspirant Kuśnierczyk. – Kierowcy są zdziwieni, bo przyzwyczaili się, że policjant ruchu drogowego stoi przy radiowozie i trzyma miernik prędkości podłączony do kabla, a tutaj możemy sobie odejść dalej, możemy też wybrać auto na pasie lewym lub prawym. I kolejne zdziwienie kierowców, bo wcześniej namierzało się pojazd, który jechał pierwszy – dodaje.

Radar może mierzyć jednocześnie prędkość dwóch samochodów. Do tego policjant sam wybiera pas i kontrolowany samochód, nie musi to być ten pas, na którym stoi stróż prawa.

Na razie policjanci testują nowy sprzęt. Zanim zaczną kontrolować kierowców, chcą znać wszystkie możliwości videorejestratora. – Obecnie korzystamy zazwyczaj z ręcznego miernika prędkości – mówi Kuśnierczyk.

Pod koniec tygodnia do lubińskiej drogówki trafią jeszcze dwa nowe motocykle – hondy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY