40-osobowa reprezentacja rolników z powiatu lubińskiego pojechała dziś do Warszawy, gdzie trwa strajk generalny. – Dziś wszystko się wyjaśni, zaplanowane są rozmowy z rządem. Jeśli te nic nie dadzą, będziemy protestować aż do skutku – zapewnia Paweł Mańczak z lubińskiego oddziału Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
Do stolicy Polski zjechały dziś tysiące rolników oraz wspierające ich środowiska. Szacuje się, że w strajku może wziąć dziś udział nawet 100 tys. osób.
Protest rolników ma rozpocząć się o godzinie 11.00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów przy i przewiduje się, że może potrwać nawet kilka godzin. Po przekazaniu petycji rolnicy skierują się w stronę budynku Sejmu RP. W tym czasie mieszkańcy stolicy muszą być gotowi na zakłócenia w ruchu drogowym.
Wielu rolników na protest przyjechało traktorami i tymi samymi maszynami próbują wjechać do stolicy, jednak blokuje to policja.
– Nasza reprezentacja pojechała bez maszyn rolniczych, ale np. rolnicy z Wrocławia bądź sąsiedniej gminy Prochowice pojechali tam ze swoimi traktorami na lawetach. Będziemy walczyć aż do skutku – podkreśla Paweł Mańczak. – Zielony Ład do kosza i zablokowanie towarów płynących do nas z Ukrainy. Tylko wypełnienie tych postulatów może powstrzymać nasze protesty – dodaje.