Rodzinna awantura w centrum miasta

7647

Kobieta z dzieckiem w wózku rozmawia z mężczyzną. Po krótkiej sprzeczce ucieka on wraz niemowlakiem na rękach. Zrozpaczona matka desperacko próbuje go gonić, ale widząc, że jest bez szans, rezygnuje. Wraca na miejsce i krzyczy na całą ulicę, że porwano jej dziecko… Sceny niczym z filmu akcji rozegrały się wczoraj w centrum Lubina. Na szczęście maluchowi nic się nie stało i jest już bezpieczny.

Opisana sytuacja miała miejsce w czwartek w godzinach popołudniowych przy ul. Skłodowskiej-Curie, w pobliżu Galerii Pałacyk. Zajściu z niedowierzaniem przyglądali się przechodnie. Nawet niektórzy kierowcy, widząc szlochającą i krzyczącą kobietę leżącą na chodniku, zatrzymywali się, oferując swoją pomoc. Ludzie próbowali uspokoić i pocieszyć płaczącą matkę, a chwilę wcześniej starali się zatrzymać uciekającego mężczyznę. Natychmiast powiadomiono miejscową policję.

Funkcjonariuszom nie zajęło długo, by odnaleźć uciekiniera na jednym z placów zabaw przy ul. Mickiewicza…

– Kobieta oświadczyła, że spotkała się z ojcem dziecka. W trakcie spotkania przekazała na chwilę dziecko ojcu. Ten uznał, że długo się z nim nie widział, wobec czego chce spędzić trochę czasu z córką. Doszło do sprzeczki, po której mężczyzna udał się z córką na plac zabaw – relacjonuje aspirant sztabowy Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

– Na miejsce przybył opiekun prawny dziecka. Okazało się, że oboje rodziców ma ograniczone prawa rodzicielskie, więc dziecko trafiło pod opiekę opiekuna prawnego. Strony zostały pouczone stosownie do sytuacji – dodaje policjant.


POWIĄZANE ARTYKUŁY