– To chyba jakieś żarty! Już nie pierwszy raz na tej tablicy wyświetla się błędna godzina następnego kursu – denerwuje się nasz Czytelnik, który przysłał zdjęcie do redakcji. – Co? Teraz muszę czekać 11 godzin na następny autobus? Coś ta tablica robi nas w konia! – żartuje mężczyzna. Okazuje się, że to nie pierwsza tego typu usterka tej tablicy.
– Takie sytuacje zdarzają się już od dawna. Jednak tablica zamontowana na przystanku przy ul. Jana Pawła II zawiesza się szczególnie często – przyznaje jedna z pracownic lubińskiego PKS-u.
W takich sytuacjach na miejsce zostają wzywani robotnicy, którzy w kilka minut usuwają usterkę. – Cieszymy się, że zainteresowanie tablicami jest duże i ludzie na bieżąco informują nas o wszelkich nieprawidłowościach – mówi kobieta.
Diodowe ekrany są bardzo przydatne, jednak jak podkreślają pracownicy – nie są niezbędne. – Zaraz obok tablicy znajduje się rozkład jazdy poszczególnych linii, z którego, w razie usterki ekranu, zawsze można skorzystać – zauważa.
