Remis Zagłębia z Jelenią Górą

17

Walka nerwów, horrendalne błędy sędziów, liczne kary i na koniec remis. Derbowy pojedynek pomiędzy KGHM Metraco Zagłębiem Lubin a KPR Jelenią Górą przysporzył kibicom obu ekip wielu emocji. Z początku lepiej prezentowały się lubinianki, które prowadziły w tym spotkaniu. Druga połowa pełna była dwuminutowych kar dla miedziowych. Sytuacje te wprowadzały w zespole gospodyń niemałe zamieszanie. Ostatecznie jeleniogórzanki dogoniły Zagłębie i mecz zakończył się wynikiem remisowym po 31.

Zanim spotkanie doszło do skutku, podczas prezentacji zespołów, piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłebia Lubin pokazały publiczności wielki baner z tekstem: Walczymy dla małego Antosia Ratajczaka. Miedziowy klub zachęcał do pomocy finansowej dla 1,5 rocznego chłopca z Puław, który walczy z nietypowym guzem mózgu AT/RT. Jedynym ratunkiem dla dziecka jest bowiem operacja poza granicami naszego państwa (Więcej informacji o chorym na facebook.com/AntosRatajczakPomoc).

Na początku derbowego spotkania mieliśmy okazję podziwiać parady Moniki Maliczkiewicz z Zagłębia i Martyny Kozłowskiej z Jeleniej Góry, a pierwsze celne trafienie należało do Aleksandry Paluch. Po chwili dzięki Joannie Obrusiewicz było już 3:1. w zespole Jeleniej Góry przez cały czas we znaki lubiniankom dawała się Jelena Bader, niegdyś zawodniczka Lubina. Przy stanie 10:6 dla Zagłębia, Michał Pastuszko poprosił o czas. Do końca pierwszej połowy miedziowe utrzymywały korzystny rezultat i prowadziły 14:12.

Druga połowa to zacięta gra w obu obozach i sporo kar dla zespołu Zagłębia. Niektóre decyzje arbitrów były dość kontrowersyjne. Sędziowie trzykrotnie sadzali Kaję Załęczną na ławce kar, za co ostatecznie lubinianka otrzymała czerwoną kartkę. Kilka razy podopieczne Bożeny Karkut walczyły z jeleniogórzankami w piątkę. Pomimo tego faktu, gospodynie nie oddały rywalkom inicjatywy. W ostatnich sekundach meczu miedziowe grały w dwuosobowym osłabieniu. Mimo starań nie udało się uzyskać 2 punktów. Ostatnie celne trafienie należało do Jeleny Bader, która ustanowiła wynik meczu, 31:31.

 Rywalizacja była zacięta, na co wskazuje ilość kar. Sądzę jednak, że nie wszystkie były słuszne. Przeciwnik za te same przewinienia nie otrzymywał kary. Mam więc o to i pretensje i żal, bo rzadko dostaję czerwoną kartkę i nie gram w taki sposób, aby faulować na dwie miunuty  komentuje Kaja Załęczna, zawodniczka Zagłębia Lubin.

– Jeszcze grając w Zagłębiu Lubin pamiętam, że mecze derbowe zawsze były inne, wyjątkowe. Teraz, to już w ogóle. Pierwszy mój mecz na nowej hali, no i pierwszy raz przeciwko swojej byłej drużynie. Bardzo się tym denerwowałam. Dostałam kwiaty, łezka nawet przed spotkaniem się kręciła w oku. Ciężki mi było się skupić. To był dobry mecz dla kibiców – przyznaje Jelena Bader.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko – Robótka, Brenkus, Załęczna 4, Piekarz 3, Obrusiewicz 11, Konofał, Paluch 4, Premović 6, Lalewicz 2, Piechnik 1, Milojević, Walczak.

KPR: Janik, Michalak – Wiertelak 2, Grobelska 4, Mączka 2, Tomczyk 1, Buklarewicz 11, Kozłowska, Oreszczuk, Dąbrowska 5, Bader 6.
 

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY