Spotkanie z Medykiem Konin nie miało należeć do najłatwiejszych. Od pierwszych minut zarówno dziewczęta z Zagłębia Lubin jak i zawodniczki Janusza Gajewskiego ciężko walczyły o posiadanie piłki. Wzorowo spisywały się bramkarki obu ekip. Ostatecznie na lubińskiej ziemi, oba zespoły podzieliły się punktami.
Stadion Górniczy, 8 kolejka I Ligi Kobiet, strefa północna. Podopieczne Piotra Błauciaka i Krzysztofa Kotlarskiego wyszły naprzeciw jednej z najlepszych drużyn tego sezonu, Medyka Konin. Wielkim atutem był oczywiście fakt grania na własnym terenie. Na meczu pojawiła się też grupa kibiców miedziowego zespołu.
Dziewczęta z Lubina wyprowadzały sporo akcji podbramkowych. Jednak za każdym razem brakowało wykończenia, które dałoby pewną bramkę dla gospodyń. Konin również nie dawał za wygraną, choć rzadziej miał okazję do strzelenia bramki. Częściej podopieczne Janusza Gajewskiego wygrywały pojedynki w środku boiska, ale już w obrębie pola karnego Zagłębia traciły piłkę.
W ostatnich minutach gry, lubinianki miały szansę na objęcie prowadzenia. W każdej z akcji zabrakło jednak odrobiny szczęścia. Spotkanie zakończyło się bezbrakowym remisem. – O mały włos, a miałybyśmy trzy punkty. Konin do końca był wymagającym przeciwnikiem. Jeśli chodzi o nasze wykończenie akcji, to mam nadzieję, że już niebawem będą kończyły się jedynie bramkami. Myślę, że niedługo to nastąpi – powiedziała po spotkaniu Kamila Okoń, KGHM Zagłębie Lubin.
Zagłębie: Bugajska, Basiuk, Skrzypacz, Salwa, Bosacka, Mucha, Okoń, Wacławczyk, Mędrek, Wojdat, Zych.