W ramach pierwszej kolejki Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin na własnym boisku podejmowało w derbowym pojedynku Śląsk Wrocław. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Początek spotkania należał do gości, jednak ich ataki nie przynosiły realnego zagrożenia pod bramką Kacpra Bieszczada. Gospodarze do głosu doszli w 12. minucie, kiedy po rzucie różnym minimalnie obok słupka uderzył Jarosław Jach. W 37 minucie groźną akcję przeprowadził Śląsk, jednak górą w starciu z napastnikiem był Kacper Bieszczad.
W drugiej połowie na murawie w miejsce Kacpra Chodyny pojawił się Filip Starzyński, który w „Miedziowej” koszulce wystąpił po raz setny. Doświadczony pomocnik już w 48. minucie odegrał do Łukasza Łakomego, który dobrze uderzył w kierunku bramki jednak Szromnik wybronił ten strzał. Chwilę później po akcji naprężonej przez Starzyńskiego ponownie strzelał Łakomy, ale znów górą bramkarz gości. W 68 minucie w roli głównej znów „Figo”. Zawodnik przejął piłkę, następnie pognał pod pole karne, dostał znów piłkę, dośrodkował do Dolezala, który przeniósł piłkę obok bramki. W końcowej fazie meczu dobrze na głowę Rafała Adamskiego dograł Arek Woźniak, ale piłka powędrowała nad poprzeczką
Podczas derbów na stadionie mecz oglądało 9890 kibiców.
Kolejne spotkanie Zagłębie rozegra w najbliższą sobotę na wyjeździe z Legią Warszawa.
Fot. Paweł Andrachiewicz