Redlice wciąż bez wody. Mieszkańcy tracą cierpliwość

3105

Liczyli, że po ostatnim spotkaniu z przedstawicielami Zakładu Gospodarki Komunalnej w Ścinawie wreszcie coś się zmieni na lepsze. Nic takiego się jednak się stało. W Redlicach wody jak nie było, tak nie ma. W miniony weekend, który okazał się rekordowo upalny, krany w tej miejscowości znów były suche, podobnie zresztą jak podczas dwóch poprzednich weekendów. Mieszkańcy stracili już cierpliwość i o sprawie postanowili osobiście porozmawiać z burmistrzem. Czy wizyta w ratuszu była owocna?

O problemach z wodą mieszkańców Redlic pisaliśmy już kilkukrotnie. Po raz ostatni miesiąc temu, kiedy to po kilkudniowej awarii, zorganizowano spotkanie z pracownikami ZGK w Ścinawie, gminnej spółki odpowiedzialnej m.in. za dostawę wody. Urzędnicy zapewniali wówczas, że wszystko idzie ku dobremu, informując o planowanej modernizacji sieci oraz budowie kanalizacji sanitarnej na terenie gminy Ścinawa.

Okazało się jednak, że redliczanie nadal muszą radzić sobie bez bieżącej wody w kranach. Prawdopodobieństwo przerw w dostawie wzrasta wraz ze wzrostem temperatury na zewnątrz. Przykładem jest choćby ostatni weekend, gdy słupki rtęci w termometrach wskazywały ponad 35 „kresek” w cieniu.

– Jest jeszcze gorzej niż było. Liczyliśmy na poprawę, tak jak to miało miejsce w zeszłym roku po interwencji mediów. Niestety tym razem się nie doczekaliśmy – mówi Katarzyna Galant, która wraz z kilkunastoosobową grupą mieszkańców Redlic i pobliskiej Wielowsi, przyjechała specjalnie do ścinawskiego ratusza, by osobiście zadać kilka pytań burmistrzowi.

Katarzyna Galant, mieszkanka Redlic

– Wody nie mieliśmy przez ostatnie trzy weekendy pod rząd. Ostatnia przerwa w dostawie trwała od piątku, od godz. 18, do poniedziałku, do godz. 14. Wodę dowożono nie beczkowozem, tylko mauzerem. Nie nadawała się więc ona do picia, ale tylko do celów gospodarczych. Byliśmy więc zdani na wodę sklepową. Poza tym dostawy były nieregularne i jak zwykle nikt z kierownictwa wodociągów nie odbierał telefonów, a informacje były zdawkowe, tylko dla sołtysa – skarży się mieszkanka.

– Chcemy wiedzieć, na jakim etapie są prace. Prosimy już od kilku lat, żeby zostały wdrożone jakieś działania dotyczące poprawy sytuacji wodnej w naszej miejscowości. Praktycznie cała gmina ma tę wodę w mniejszym lub większym ciśnieniu, a u nas niestety nie ma. I to po kilka dni – uzupełnia z kolei Marcin Myśków, sołtys Redlic.

Marcin Myśków, sołtys Redlic

Nieco zaskoczony niezapowiedzianą wizytą burmistrz zaprosił gości do sali konferencyjnej urzędu.

– Panie burmistrzu, czy ta woda jest zdatna do picia? – spytał na początek jeden z przybyłych mieszkańców, wskazując na stojącą na stole butelkę. – Jeśli tak, to chętnie się napiję, bo u nas takiej nie mamy – dodał z ironią.

Emocji na spotkaniu nie brakowało. Z ust rozgoryczonych mieszkańców padł szereg zarzutów zarówno w kierunku włodarza gminy o bierność, jak i obecnych na sali przedstawicieli ZGK. Przede wszystkim za to, że trudno się z nimi skontaktować podczas przerw w dostawie wody. Ostatecznie jednak, po około dwóch godzinach, strony doszły do porozumienia.

– Jesteśmy zadowoleni z tego spotkania. Poznaliśmy konkretne terminy związane z realizacją inwestycji dotyczącej wodociągów w gminie. Dogadaliśmy się z panem Hasiukiem (kierownik operacyjny Zakładu Gospodarki Komunalnej w Ścinawie – przyp. red.), który zobowiązał się kontrolować spadki poziomów, jeśli chodzi o rozbiory wody. Ma być z nami w kontakcie i informować nas o brakach w dostawie wody – przyznaje Katarzyna Galant.

W połowie lipca powinien zostać rozstrzygnięty przetarg na wykonanie kompleksowej modernizacji sieci wodociągowej w całej gminie. Jednym z ważnych z elementów tej inwestycji jest budowa stacji uzdatniania wody w Wielowsi, która na dobre zażegnałaby problemy mieszkańców Redlic i okolicznych miejscowości. Jest spora szansa, że nastąpi to przed przyszłorocznymi wakacjami.


– Wiemy o tych problemach. Dziś podajemy rozwiązanie, które za chwilę dojdzie do skutku. Robiliśmy dokładną analizę tego, co powinno się zadziać, jeśli chodzi o wodociągi w całej gminie Ścinawa, nie tylko w Redlicach. Chociaż tam problem z ciśnieniem jest najbardziej doskwierający – mówi burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła.

Krystian Kosztyła, burmistrz Ścinawy (po prawej)

– W Wielowsi zaprojektowaliśmy mini stację uzdatniania wody, ponieważ mamy tam ujęcie. Póki co bez zgody sanepidu nie możemy tej wody podać do sieci z uwagi na okresowo pojawiające się azotany i azotyny. Wtedy też zniknąłby problem z ciśnieniem wody w Redlicach. Ogłosiliśmy przetarg w tym zakresie, obecnie trwa proces wyłaniania wykonawcy, którego powinniśmy poznać w lipcu – dodaje.

Wspomniana inwestycja ma pochłonąć w sumie ok. 9 mln zł, z czego gminie udało się pozyskać 8,5 mln zł w ramach Polskiego Ładu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY