Ratusz, tak jak wszyscy miłośnicy lubińskiego futbolu, rusza dziś z kampanią promującą piątkową inaugurację rundy jesiennej na Dialog Arenie. Podobnie, jak pod koniec maja, tak i teraz w mieście pojawią się klubowe flagi Zagłębia Lubin.
Problem polega na tym, że po ostatniej kampanii niemal połowa szturmówek nie powróciła już do urzędowych magazynów. Po euforii związanej z awansem do ekstraklasy, wiele z nich przepadło bez wieści.
W lubińskim magistracie podejrzewają, że flagi trafiły w ręce rozentuzjazmowanego tłumu. – Wierzymy, że część porozrzucanych flag kibice zabrali do domów, a dziś wyciągną je z zakamarków i razem z nami będą dekorować ulice – nie ma wątpliwości Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Lubina.
Gospodarz miasta, Robert Raczyński również osobiście szykuje się do wyjścia na mecz. Ma poszukać w swej szafie pomarańczowych lub miedzianych akcentów garderoby.
Aby wzbudzić w lubinianach ducha walki, władze miasta od rana zaczną stroić flagami Zagłębia główne ulice miasta.
– To ważne dla całego miasta wydarzenie – dodaje Krzysztof Maj. – Liczymy na to, że nasz mistrz – po powrocie do ekstraklasy – znów pokaże pazura i da nam okazję do kolejnych sportowych emocji – dodaje rzecznik Roberta Raczyńskiego.