Strażacy z lubińskiej specjalistycznej grupy poszukiwawczo-ratowniczej pomagali w odkopywaniu ofiar katastrofy budowlanej w Świebodzicach. Łącznie zginęło tam sześć osób, w tym dwoje dzieci, a cztery osoby zostały ranne.
Kamienica zawaliła się w sobotę rano. Prawdopodobnie przyczyną był wybuch gazu. Na miejsce natychmiast wezwano posiłki z całej okolicy. Szczególnie potrzebni byli strażacy z grup poszukiwawczo-ratowniczych, których na Dolnym Śląsku mamy trzy: we Wrocławiu, Wałbrzychu i Lubinie.
– W gotowości w każdej z grup jest zawsze trzech ratowników. Cała nasza lubińska trójka od razu została wezwana na miejsce, udział w akcji brali też koledzy z Wrocławia i Wałbrzycha, a także z sąsiednich województw, m.in. z Jastrzębia Zdrój, a nawet z Łodzi – informuje brygadier Cezary Olbryś, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie. – Nasi strażacy brali udział w akcji poszukiwawczo-ratowniczej, odkopywali spod gruzów ofiary tej katastrofy – dodaje.
Lubińscy strażacy odkopali troje mieszkańców zawalonej kamienicy. Wszyscy już nie żyli. Pod gruzami zginęło łącznie sześć osób: trzech mężczyzn, kobieta i dwójka dzieci w wieku szkolnym. Ranne zostały cztery osoby, w tym 13-letnie dziecko.
Akcja ratunkowa prowadzona była niemal dobę. Na miejscu pracowało ponad 140 strażaków.
Dziś wojewoda dolnośląski poinformował, że jeszcze dzisiaj pięć rodzin poszkodowanych w tej katastrofie otrzyma pomoc finansową. Każda z rodzin otrzyma około 6 tys. zł.