W przedbiegach odrzucono kandydaturę Zbigniewa Warczewskiego do prestiżowego wyróżnienia miasta. Przeciwko człowiekowi, który oddał się działalności społecznej, głosowali radni: Marek Bubnowski, Paweł Niewodniczański i Kamil Wojnarowski.
Zbigniew Warczewski jest pomysłodawcą i twórcą lubińskiego hospicjum – placówki dającej ukojenie nieuleczalnie i ciężko chorym lubinianinom. Napisał też książkę „Lubin dawniej i dziś” – jedną z nielicznych publikacji poświęconych Zagłębiu Miedziowemu.
Dla części lubińskich radnych to jednak za mało, by choćby nominować go Nagrody Miasta Lubina. Sam zainteresowany sprawy komentować nie chce. W telefonicznej rozmowie z TVL Odra podkreślił jedynie, że pracuje dla ludzi, a nie dla nagród.
Społecznik znalazł się w gronie 12 kandydatów nominowanych do tegorocznej nagrody Miasta Lubina. Do kolejnego etapu konkursu, zgodnie z regulaminem, mogło przejść tylko pięć osób. I przeszło. Ale dla Zbigniewa Warczewskiego w finałowej piątce miejsca zabrakło.
Znaleźli się tam inni mieszkańcy, zdaniem radnych, ze znacznie większym dorobkiem: Piotr Strzelecki, prezes Górniczego Chóru Męskiego ZG Lubin; Edward Wóltański, działacz Solidarności Walczącej; Tadeusz Borysiak, prezes Miedziowego Centrum Kształcenia Kadr; Piotr Socha, prezes Lubińskiego Klubu Rowerowego oraz Jerzy Jaworski, prezes lubińskiego stowarzyszenia Dać Nadzieję.
Do nagrody miasta kandydaturę Zbigniewa Warczewskiego zgłosiło proprezydenckie stowarzyszenie Lubin 2006. Radni nie lubią Roberta Raczyńskiego i organizacji, które go wspierają. Trudno nie odnieść wrażenia, że twórca lubińskiego hospicjum mógł paść ofiarą tych animozji.