Radni postawili na swoim. LSI kończy swój żywot

26

IMG_9606.JPGPrzez wiele lat, kiedy Lubińska Spółka Inwestycyjna przynosiła wielomilionowe straty, nikomu nie przeszkadzało jej funkcjonowanie. Teraz, gdy okazuje się, że jest szansa na zbilansowanie budżetu, radni upierają się przy jej rozwiązaniu, dlatego prezydent podjął decyzję o rozpoczęciu procesu likwidacji LSI.

Likwidacja spółki nie zmienia niczego w sprawie budowy hali. Wczorajsze zapewnienia prezesa LSI Artura Dubińskiego, że jedynym utrudnieniem blokującym budowę obiektu jest brak zgody starostwa, nie ulegają zmianie, ponieważ to miasto, a nie LSI jest właścicielem projektu.

LSI zarządza także miejskimi parkingami i targowiskami, dlatego konieczne będzie jeszcze uzgodnienie w czyim władaniu obiekty te znajdą się po rozwiązaniu firmy. Do tego czasu będą działać na dotychczasowych zasadach.

– Po zakończeniu procesu likwidacyjnego, dokonamy przejęcia dokumentacji hali i przejmiemy na stan gminy. Można śmiało powiedzieć, że cała dokumentacja jest w rękach miasta i w chwili, kiedy tylko radni podejmą decyzję o budowie hali, podejmę procedury przyspieszające likwidację LSI – wskazuje Robert Raczyński, prezydent Lubina.

Z LSI związana jest też kwestia budowy galerii w rynku.

– Spółka Galeria Rynek jest mniejszościową własnością LSI i na pewno porozumiemy się z większościowym udziałowcem, co do przyszłości tej części majątku. Zaskarżyliśmy do sądu brak zezwolenia na budowę ze strony starosty. Uważam to za typową złośliwość urzędniczą. Stan lubińskiego rynku i układu komunikacyjnego niewiele miał się różnić od projektu wrocławskiego. Tak jak we Wrocławiu, tak i w projekcie lubińskiego rynku, nie było dodatkowych miejsc do parkowania. Gdyby starostwo lubińskie rządziło we Wrocławiu, nie byłoby wrocławskiego rynku – dodaje prezydent.

Przypomnijmy, że LSI została powołana uchwałą rady miejskiej z 1997 roku, kiedy jej przewodniczącym był Paweł Niewodniczański, obecnie nawołujący do rozwiązania firmy. Do rady nadzorczej ówczesny prezydent Tadeusz Maćkała, oprócz siebie, wskazał także swoich zastępców: Mirosława Gojdzia i Dariusza Milkę. W tym czasie, przez cztery lata, spółka wygenerowała ponad 6,2 mln straty. Dziwi zatem fakt, że kiedy zaczęła wreszcie przynosić zyski, w 2002 roku rada podjęła decyzję o jej likwidacji.

– Jestem zmęczony bezmyślnością niektórych radnych – mówi prezydent, argumentując w ten sposób decyzję o likwidacji LSI. – Podpisałem  uchwałę o likwidacji LSI, dlatego że sześciokrotnie próbowaliśmy przekonywać radnych do tego, by w tak trudnym okresie chronić miejsca pracy. Niestety, większość koalicyjna PO-PiS-Teraz Lubin-SLD, uznała, że nie warto – dodaje.

– Proces likwidacyjny został rozpoczęty i będzie trwał do chwili sprzedaży jego poszczególnych wartości i momentu wykreślenia z rejestru – podsumowuje Robert Raczyński, prezydent Lubina.

MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY