Większością głosów radni miejscy zadecydowali o oddaleniu skargi wojewody dolnośląskiego, dotyczącej przyznawanej od 16 lat nagrody miasta Lubina. Wojewoda uważa, że przeznaczenie na ten cel pieniędzy z budżetu miasta, jest niezgodne z prawem. Radni mają na ten temat odmienne zdanie.
Wojewoda uważa, że nagroda przyznawana przez lubińską radę miejską powinna zostać uchylona. Ma wątpliwości, na jakiej podstawie wypłacane były do tej pory pieniądze laureatom tej nagrody. W statucie miasta nie ma bowiem żadnego zapisu o kwocie, jaką otrzyma zwycięzca. Również w uchwałach wskazujących laureata nagrody nie ma mowy o konkretnych pieniądzach. A radni co roku sami tę kwotę ustalają.
W październiku 2007 roku wojewoda wysłał w tej sprawie za pośrednictwem lubińskiej rady miejskiej wniosek do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Do tej pory jednak dokumenty nie dotarły do sądu. Wysłano więc ponaglenie. Dokumenty trafiły na biurko przewodniczącego rady w marcu tego roku. Wcześniejsze zaniedbanie Bubnowski argumentował przeoczeniem wynikającym ze zmiany przewodniczącego.
Stanowisko rady w sprawie przyznawania nagrody miasta jest jednoznaczne.
– Przyznawane corocznie nagrody służą uhonorowaniu osób, których działalność w szczególny sposób przyczynia się do rozwoju miasta. Rada miejska podejmując uchwały o przyznaniu nagrody działa na podstawie prawa miejscowego, jakim jest obowiązujący statut miasta, ale również na podstawie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ustawy o Samorządzie Gminnym – czytamy w uzasadnieniu odpowiedzi na skargę.
Radni nie zgadzają się z opinią wojewody, podkreślając jednocześnie, że skarga jest bezzasadna.
– Stanowisko wojewody zawarte w uzasadnieniu zawiera nieuprawnioną i ograniczającą samodzielność samorządu gminnego interpelację Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i Ustawy o Samorządzie Gminnym. Ingerencja nadzorcza wojewody jest zatem nieuprawniona i narusza konstytucyjną zasadę samodzielności gminy – czytamy dalej w piśmie.
Wniosek wojewody wraz z pismem rady ustosunkowującym się do niego, jeszcze dziś zostanie wysłany do sądu administracyjnego, który zadecyduje o przyszłości przyznawania nagrody.
Także dzisiaj przewodniczący Bubnowski skieruje do sądu pismo z odpowiedzią na informację, że radzie grozi kara grzywny.
– Sąd administracyjny w osobnym trybie rozpatruje też wniosek wojewody nałożenie kary za zwłokę w przekazaniu dokumentów wojewody. Jeszcze dzisiaj skieruję do sądu pismo wyjaśniające, że przeoczenie w przekazaniu dokumentów wynikało ze zmiany przewodniczącego – wyjaśnia Marek Bubnowski, przewodniczący rady miejskiej.
Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Sądu Administracyjnego, jednak rada miejska liczy się z tym, że decyzja sądu może spowodować nałożenie na nią grzywny.
MS