Radni nie zgodzili się na zwolnienie z pracy Damiana Stawikowskiego, który był dotychczas asystentem prezydenta Lubina i wciąż pozostaje radnym powiatu.
Uważany za prawą rękę prezydenta, Damian Stawikowski pożegnał się z pracą na początku tego miesiąca. Otrzymał wypowiedzenie wraz z grupą piętnastu innych urzędników i strażników miejskich. Wszystkim wręczono zwolnienia w związku z kryzysem i koniecznością wprowadzenia planu oszczędnościowego w Ratuszu.
W tej chwili prezydent Lubina, Robert Raczyński należy do nielicznych gospodarzy miast tej wielkości, którzy nie mają asystentów. Przypomnijmy, że od początku swej kadencji na tym urzędzie – zgodnie z obietnicami wyborczymi – Raczyński nie ma również zastępców.
Na marginesie dodajmy, że w listopadzie ubiegłego roku posłowie przeforsowali ustawę, na mocy której gospodarze nawet najmniejszych gmin mogą zatrudniać aż trzech asystentów politycznych. Pomysł ten nie spodobał się m.in. parlamentarzystom opozycji, którzy uważają, że w dobie kryzysu, polskich samorządów nie stać na taki zbytek.
JOM