Radni nie chcą pieniędzy z Unii

28

Do dziwnej sytuacji doszło wczoraj na sesji rady miejskiej. Rajcy mieli obradować nad jednym punktem, który dotyczył wyrażenia formalnej zgody na rewitalizację dużej części centrum Lubina, której koszty w 70 procentach może pokryć Unia Europejska. Niestety za sprawą radnych Lecha Duławskiego i Pawła Niewodniczańskiego po ponad godzinnej dyskusji sesję przerwano, a sprawę odłożono do piątku.

Lubin może otrzymać prawie 17 mln zł ze środków unijnych na kompleksowy remont ulicy Odrodzenia, Kolejowej, Parku Wrocławskiego, Skweru Wyżykowskiego, Ratusza, placów zabaw parkingów i zieleni przy Odrodzenia i 1-go Maja. Pomimo tego, że taki właśnie plan rewitalizacji radni zatwierdzili w czerwcu na wczorajszej sesji radny Duławski zaczął zgłaszać uwagi i kuriozalne pytania.

– My nie wiemy o co chodzi. Mamy zatwierdzić zobowiązania, że prezydent zaciągnie zobowiązania na 30 lat nie wiadomo na co. Kto z radnych wie co będzie np. na skwerku Wyżykowskiego? Ten skwerek nie jest w najgorszym stanie. Widzę w planach wnętrze międzyblokowe, Rynek, Traugutta, Sienkiewicza, a na Przylesiu wnętrza międzyblokowe są nieważne? Miasto Lubin to tylko centrum? Nie ma Wroniej, nie ma Pawiej, Kruczej, takie ulice w Lubinie nie istnieją, to nie Lubin, to jakieś peryferie – pytał radny Duławski.

– Przez trzy lata ta rada nie zrobiła dla miasta nic dobrego. I teraz jak słyszę wypowiedzi pana Duławskiego, to nie wiem czy przez pana przemawia złośliwość czy tak oszczędnie gospodaruje pan rozumem. Jeżeli ktoś chce nam dać 70 procent wartości inwestycji i my mamy nie wyciągnąć po to ręki, to ja tego nie rozumiem. To jest dla mnie jakiś matrix – radny Chojecki nie krył poirytowania wypowiedziami radnego Duławskiego.

Prawie dwa lata przygotowań i prac prowadzonych w uzgodnieniu m.in. z radnymi, wspólnotami mieszkańców, urzędem marszałkowskim może pójść na marne.
– Po raz kolejny działa koalicja nienawiści, już nie tylko do prezydenta ale i mieszkańców. Jak inaczej nazwać bowiem odrzucanie możliwości otrzymania dofinansowania remontu dwóch ważnych ulic – pytał retorycznie radny Górzyński.

Marek Góralczyk z Urzędu Miejskiego, który nadzoruje projekt przekonywał radnych.

– W czerwcu państwo przyjęliście Lokalny Program Rewitalizacji, który następnie pozytywnie zaopiniował Marszałek Województwa. Na obecnym etapie nie można nic zmieniać w dokumencie zaakceptowanym przez Urząd marszałkowski. Jeżeli do 24 sierpnia nie złożymy wniosków stracimy szansę na 17 mln złotych wsparcia.

Niestety nie przekonało to radnych. Po godzinnej dyskusji ogłosili przerwę do piątku.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY