Radni apelują do kolegów z gminy: zlikwidujcie składowisko!

3819

Lubińska Rada Miejska postanowiła wezwać kolegów z gminy wiejskiej Lubin o zabezpieczenie w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na likwidację nielegalnego składowiska w Kłopotowie i zobowiązanie wójta Tadeusza Kielana do podjęcia takiego działania.

Składowisko w Kłopotowie od kilku lat funkcjonuje nielegalnie. W ciągu ostatnich czterech lat wybuchło na nim kilka pożarów pożarów. Spółka R-Power, która je założyła, dziś jest już tylko papierowym przedsiębiorstwem bez zarządu. 

Nikt bowiem nie wie, jakiego rodzaju odpady są do tego punktu zwożone. Nie tylko zdrowie i życie mieszkańców jest zagrożone, ale również środowisko, a to na skutek przenikania do gleby odcieków z odpadów, rozlania lub zmieszania z glebą odpadów niebezpiecznych, infiltracji tych zanieczyszczeń do wód podziemnych, a także uwolnienia rozpuszczonych w wodzie związków metali ciężkich i innych toksycznych substancji z odpadów w czasie ich niekontrolowanego spalania.
[…]
Z dniem 06.09.2019r. weszły w życie przepisy umożliwiające właściwym organom podjęcie działań w przypadku, gdy nagromadzone odpady stwarzają zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzi.

– czytamy w apelu. Za właściwy organ w tym przypadku wskazany został wójt gminy wiejskiej Lubin.

Status kłopotowskiego składowiska autorzy apelu przeciwstawiają składowisku miejskiemu, podkreślając, że spełnia ono wszystkie wymogi technologiczne odnośnie do utylizacji odpadów. Podobne argumenty pojawiły się kilka tygodni temu na oficjalnym profilu miasta.

Pomysł apelu zakwestionowali opozycyjni radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości:

– Nie wchodzę w aspekty prawne, czy wysypisko Mundo działa w oparciu o właściwe przepisy. Nie neguję, że stan prawny wysypiska w Kłopotowie jest, jaki jest. Ja się pytam, na jakiej podstawie miasto zakłada, że to z Kłopotowa śmierdzi – mówił radny Krzysztof Lis.

Inny opozycyjny radny, Franciszek Wojtyczka, zasugerował z kolei, że apel jest jego zdaniem przejawem politycznej gry.

– Rozumiem waszą solidarność z wójtem gminy Lubin, jesteście w końcu z jednej opcji. Jak jednak możecie w ogóle porównywać wysypisko działające legalnie z tym nielegalnym? Nie chcecie podjąć apelu do wójta, żeby to usunął? – pytał sceptycznych radnych wiceprzewodniczący Tomasz Górzyński – Nad tym nie ma żadnej kontroli, nie wiemy, czy tam leżą rzeczy toksyczne, a wy prowadzicie akademicką dyskusję, że wynik wyborczy Bezpartyjnych Samorządowców miał wpływ na składowisko w Kłopotowie? Franciszek, trochę szacunku dla siebie samego! – dodał.

Pożar z 20 sierpnia 2017 r.

Ostatecznie, po krótkiej dyskusji, uchwała o wystosowaniu apelu została przyjęta 10 głosami, wobec 8 przeciwnych i 1 wstrzymującego.

Według inwentaryzacji zleconej przez Starostwo Powiatowe w Lubinie, na kłopotowskim składowisku w kilkunastu hałdach zgromadzonych jest 50 tys. m3 śmieci. Nie udało się dokładnie zbadać ich zawartości. Koszt likwidacji składowiska szacowany jest na 8 mln zł. Za sposób, w jaki prowadzone było to składowisko, jego dwaj byli menedżerowie z firmy R-Power Polska zostali skazani prawomocnym wyrokiem. Oskarżono ich o złamanie przepisów ochrony środowiska i narażenie zdrowia osób mieszkających w sąsiedztwie składowiska.


POWIĄZANE ARTYKUŁY