LUBIN/LEGNICA. Prezydent Robert Raczyński nie popełnił żadnego przestępstwa, zlecając zasypanie dziury w Rynku. Innego zdania była miejscowa policja, która domagała się ścigania włodarza za to, że za miejskie pieniądze zlecił zlikwidować wykop po badaniach archeologicznych.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, właśnie umorzyła postępowanie. Według śledczych, decyzja prezydenta podyktowana była względami estetycznymi i bezpieczeństwem mieszkańców.
Lubińskiej policji nie spodobało się, że za usługę nie zapłacił większościowy właściciel terenu, ale gmina. Rzecznik prasowy prokuratury, Liliana Łukasiewicz – tłumacząc decyzję o umorzeniu śledztwa z powodu braku znamion przestępstwa – wskazała, że prywatnej firmie nie zależało specjalnie na uporządkowaniu tego terenu.
– Nie można jednak zakładać, że w przyszłości firma ta nie pokryje kosztów związanych z niwelacją terenu – wyjaśnia Liliana Łukasiewicz. Rzecznik prokuratury zdradza, że miasto podpisało tzw. umowę użyczenia na wykonanie tego zadania.
Wyjaśnia, że co prawda ustawa nie zezwala samorządom na finansowanie zadań prowadzonych na terenach nienależących do gminy, jednak są procedury, które umożliwiają takie sytuacje. Dzieje się tak np. wówczas, gdy miasto buduje place zabaw na osiedlach należących do spółdzielni mieszkaniowych. – To praktyka często stosowana w całym kraju, nie tylko w Lubinie – przyznaje przedstawicielka prokuratury.
Szczegóły: /aktualnosci,10253,dziura_zasypana_foto_.html