Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku lubińskie centrum przestanie straszyć. Znalazł się bowiem sponsor, który gotów jest sfinansować akcję odszczurzania i odgołębniania Rynku.
Wiadomo jedynie tyle, że fundator odpowiada m.in. za przebudowę ulicy Hutniczej w Lubinie. Swą usługę ma wykonać w ramach realizacji inwestycji, czyli de facto koszty całego przedsięwzięcia będą znikome.
– Starosta przejęła się apelem lubińskich licealistów i już w najbliższych dniach zamierza się spotkać z prezydentem Lubina – donosi źródło zbliżone do powiatu. Tematem rozmów ma być analiza przepisów prawnych. – Trzeba się zastanowić, jak rozwiązać problem dziurawego Rynku i grasujących tam szczurów. Sponsor chce mieć ponadto wpływ na populację gołębi – tłumaczy nasz informator.
Gospodarz miasta wietrzy jednak spisek i milczy dyplomatycznie. – Chętnie spotkam się z szefową powiatu, jednak w wystosowanym przez służby starostwa zaproszeniu widzę pewne zagrożenia – mówi tajemniczo Robert Raczyński.
Na dziś włodarz nie chce zdradzać szczegółów dotyczących swych obaw. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o konieczność przyjęcia pewnej propozycji.
Ponoć do prezydenta dotarł wczoraj wieczorem pilnie strzeżony przez starostwo projekt wyborczego plakatu. Jego wykonanie miał zlecić tajemniczy dobroczyńca. Nieoficjalnie mówi się, że umieszczono na nim podobiznę Roberta Raczyńskiego. Informatorzy policji donieśli, że znane są już nazwiska osób, które pod osłoną nocy zamierzają umieścić ów paszkwil na zdublowanym bilbordzie, przy ulicy Hutniczej.
RED