W Polsce odbywa się szczyt NATO. To mogło przyciągnąć do naszego kraju terrorystów, więc trzeba skontrolować granice. Niektórzy byli agresywni, trzeba było użyć środków bezpośredniego przymusu – taki scenariusz założyli funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, którzy przeprowadzili ćwiczenia „Przywrócenie kontroli granicznej z elementami interwencji wobec osób niepodporządkowujących się poleceniom wydawanym przez funkcjonariuszy”.
Na ćwiczenie złożyły się trzy epizody oparte na założeniu, że na czas odbywającego się w Polsce szczytu NATO, w związku z możliwością wystąpienia aktów terroru przywrócono kontrolę graniczną na wewnętrznych granicach UE. Funkcjonariusze przeprowadzali więc kontrolę graniczną w pociągu, a na improwizowanym przejściu granicznym kontrolowali autobus i samochody osobowe. Ponieważ podczas kontroli dochodziło do aktów agresji i zachowania niezgodnego z prawem, funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań NoOSG przeprowadzali interwencje porządkowe.
Celem ćwiczenia było przedstawienie procedur i zgranie różnych zespołów zadaniowych podczas działań wobec osób niepodporządkowujących się wydawanym przez funkcjonariuszy poleceniom w czasie kontroli granicznej.
W przedsięwzięciu wzięło udział około 120 funkcjonariuszy z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, policji, Straży Ochrony Kolei, policji federalnej, a także 50 pozorantów. Wykorzystywano kilkanaście pojazdów służbowych, w tym dwa schengenbusy i drona. Ćwiczenia obserwowało kilkudziesięciu przedstawicieli służb i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, w tym wiceprezydent dyrekcji Bundespolizei w Berlinie.
Świadkami byli też m.in. Komendant Główny Straży Granicznej, gen. dyw. SG Dominik Tracz i komendant Nadodrzańskiego Oddziału SG gen. bryg. SG Andrzej Kamiński, a także przedstawiciele lubuskich służb i instytucji.
Ćwiczenie przeprowadzone zostało na bocznicy stacji kolejowej w Rzepinie oraz na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Wędrzynie.