„Przytul się” – w Lubinie rusza nowa kampania społeczna

1065

Podopieczni Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży już za kilka dni zaczną otrzymywać szczególny prezent, będący zarazem terapeutyczną zabawką – pluszowego misia, który ma przypominać, jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa dotyk.

Fot. BM

31 stycznia to Międzynarodowy Dzień Przytulania. Wbrew pozorom nie jest to jednak jedno z wielu „świąt”, ustanowionych dla rozrywki. Niestety, żyjemy w czasach, w których coraz więcej osób cierpi z powodu braku fizycznego kontaktu z bliskimi im osobami. Cierpią i dorośli, i dzieci. Bez względu na wiek, brak czułego dotyku jest destrukcyjny dla zdrowia psychicznego i fizycznego, z reguły też jest jedną z pierwszych, czytelnych oznak kryzysu w rodzinie.

Rodzice skarżą nam się, że dzieci są niegrzeczne, nie chcą ich słuchać, źle się do nich odnoszą. Nie zdają sobie sprawy, że często to, co widać w zachowaniu dziecka, jest odbiciem tego, co dzieje się między rodzicami – wyjaśnia psycholog kliniczny dziecięcy, Małgorzata Chrzan z DCZPDM.

Nie zawsze brak rodzinnej czułości oznacza sytuację patologiczną. Psychologowie zdają sobie sprawę, że za jej deficytem często stoi zapracowanie rodziców, ich konieczność rozwiązania różnych „dorosłych” problemów. W rezultacie zdarza się, że zmęczeni chcą jak najszybciej pozałatwiać także rodzicielskie obowiązki. Bywa, że po drodze przeniosą na dziecko część swoich emocji. Wtedy mocny uścisk na koniec dnia potrafi zdziałać cuda. Nie trzeba się też wstydzić przeproszenia dziecka, jeśli coś w relacji z nim zrobiło się źle.

Fot. Pixabay

Gdy coś pójdzie nie tak i stracimy panowanie nad sobą, warto wprost powiedzieć: „Byłam zdenerwowana, bo coś mi nie wyszło w pracy. Przepraszam, że na ciebie nakrzyczałam, nie powinnam”. A potem oczywiście się przytulić. W ten sposób nie tylko uporządkujemy nasze relacje z dzieckiem, ale też nauczymy je pewnych wzorców – radzi psychoterapeuta Alicja Makieła.

Na pacjentów lubińskiego ośrodka czekać będzie aż 550 maskotek. Będą je otrzymywać przede wszystkim najmłodsi, ale czasem miś powędruje też w dorosłe ręce w próbie przypomnienia właśnie mamie lub tacie, że muszą swojemu dziecku okazywać szczerą rodzicielską czułość i że muszą to robić jak najczęściej.

Chyba każdy z nas miał swojego misia, czasem nawet przez bardzo długi czas. Chcemy, żeby te nasze misie przypominały same dobre chwile i żeby mobilizowały do przytulania, budowania bliskości. Przekażemy nimi same dobre emocje – zapowiada Małgorzata Chrzan.


POWIĄZANE ARTYKUŁY