Dawid Przysiek do tej pory reprezentował barwy Nielby Wągrowiec. Po tym jak jego zespół spadł do I ligi piłki ręcznej mężczyzn, młody rozgrywający musiał podjąć decyzję o opuszczeniu zespołu. Nadzieja gry w Superlidze pojawiła się wraz z propozycją MKS Zagłębia Lubin. Zawodnik skorzystał z tej oferty.
Zagłębie miało bardzo ciężki sezon. Udało się jednak wyjść obronną ręką z fazy play-out i w dalszym ciągu miedziowi będą grali na parkietach Superligi. Jednak po tych rozgrywkach sporo zawodników opuści szeregi MKS-u. Można więc powiedzieć, że będzie pan współtworzył drużynę na nowo.
Dawid Przysiek: Z tego co słyszałem do Zagłębia przychodzą dobrzy zawodnicy i myślę, że od nowego sezonu wszystko będzie dobrze i załapiemy się na pewno w ósemce Superligi. Nie wiem jeszcze jakie ma cele zarząd klubu, ale sądzę, że nie będzie już tak jak w minionym sezonie, że Zagłębie będzie walczyło o utrzymanie.
Czy jeszcze będąc w Nielbie, spodziewaliście się takiego obrotu sprawy, że wasza ekipa nie zagra w sezonie 2012/2013 w Superlidze?
DP: Nie spodziewaliśmy się, że opuścimy szeregi Superligi. Do tych spotkań barażowych też przygotowywaliśmy się sumiennie. Do tej pory nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak to się stało, że Nielba się nie utrzymała.
Jak pan wspomina pojedynki z Zagłębiem w fazie play-out?
DP: W Lubinie wygraliśmy mecz z Zagłębiem. Sądziliśmy więc, że podobnie będzie w Wągrowcu. Przeliczyliśmy się, bo zespół z Lubina przyjechał do nas bardzo walecznie nastawiony, a my mieliśmy jakiś dołek psychiczny i przegraliśmy mecz.
Czy przed rozpoczęciem minionego sezonu zakładał pan sobie jakiś osobisty cel?
DP: Przed tym sezonem nie zakładałem sobie żadnych celów, ale bardzo się cieszę, że zostałem królem strzelców.