Działania przewodniczącego komisji rewizyjnej, Lecha Duławskiego, nastawione na rzucanie kłód prezydentowi Lubina, skłoniły dwóch członków komisji do wystąpienia z jej szeregów. Na takie posunięcie nie zgodziła się jednak pozostała część rady. Komisja rewizyjna na razie będzie więc działać w niezmienionym składzie.
– Komisja Rewizyjna powinna działać na rzecz miasta, a nie przeciwko jego prezydentowi – argumentuje swoją decyzję Marian Węgrzynowski, który wraz z Andrzejem Górzyńskim zdecydował się wystąpić z komisji. – Jej przewodniczący skupia się tylko na szukaniu haczyków przeciw panu prezydentowi, nie myśli o interesie mieszkańców, a ja w pracach takiej komisji nie zamierzam uczestniczyć – dodaje.
Sprawa była rozpatrywana na wczorajszym posiedzeniu rady miejskiej. Wprawdzie radny Górzyński był na niej nieobecny, ale podobnie jak Marian Węgrzynowski, wcześniej już złożył stosowny wniosek na ręce przewodniczącego rady. Teraz zgodę na ich wystąpienie ze składu pięcioosobowej komisji musieli wyrazić pozostali radni.
Ci jednak byli innego zdania. Koalicja podkreślała, że dopiero kiedy pojawią się nowi kandydaci z klubu Lubin 2006, będzie można odwołać radnych Górzyńskiego i Węgrzynowskiego. Do tego czasu komisja nie może działać w okrojonym składzie.
– Odwołanie tych dwóch radnych spowoduje, że Lubin 2006 nie będzie miał swoich przedstawicieli w komisji – wyjaśniał Paweł Niewodniczański z Teraz Lubin. – Wtedy mogą pojawić się głosy, że komisja działa niezgodnie z prawem. Jeśli klub Lubin 2006 wykaże, że na miejsce odwołanych radnych pojawią się nowi kandydaci, to wtedy będziemy mogli odwołać radnych Węgrzynowskiego i Górzyńskiego – mówił.
Radni Lubin 2006 przypominają, że dawno już zamierzali opuścić szeregi komisji rewizyjnej, ale powstrzymywało ich dobro miasta i to że zostali wybrani przez mieszkańców do reprezentowania ich interesów. Szalę goryczy przelał jednak list, który przewodniczący komisji w trakcie kampanii przedreferendalnej przesłał do mieszkańców.
– Radny Duławski obrażał w nim prezydenta, a na koniec podpisał się jako przewodniczący komisji rewizyjnej. To tak, jakby wypowiadał się w imieniu całej komisji, także moim, czego sobie nie życzę. Nie na miejscu jest, że nie przejawiam chęci pracy w tej komisji, a zatrzymuje się mnie w niej na siłę – ucina radny Węgrzynowski.
Nie jest też wykluczone, że radni ponownie złożą rezygnację.