Kilkunastoletni kundelek czeka na nowego, kochającego właściciela. Potrąconego psa znalazła na drodze z Legnicy do Lubina Anita Drews. Pies jest przyjazny i spokojny, potrzebuje wiele miłości i uwagi. Jeśli do końca sierpnia nikt go nie przygarnie, zwierzak trafi do schroniska.
Maks, bo tak pies został nazwan,y to uroczy zwierzak. Lgnie do ludzi, jest wesoły, ma apetyt. Teraz potrzebuje właściciela, który da mu wiele uwagi, miłości i spokojny dom.
Zwierzak najprawdopodobniej został wyrzucony przez swojego właściciela i wpadł pod samochód, ponieważ jest niedosłyszący. Życie psu uratowała mieszkanka Lubina, która feralnego dnia wracała z Legnicy.
– Nagle zobaczyłam na drodze leżącego psa, myślałam, że nie żyje. Gdy spojrzałam w lusterko, zobaczyłam, że rusza głową, wróciłam od razu i zawiadomiłam policję – mówi Anita Drews.
Kilka minut później razem z funkcjonariuszami na miejsce przyjechał też lekarz weterynarii.
– Maks miał pęknięte kości podniebienia, jednak szybko doszedł do siebie i teraz jest w dobrym stanie – mówi opiekujący się psem Robert Rosolski, lekarz weterynarii.
Zarówno lubinianka, która znalazła psa, jak i weterynarz, który opiekuje się Maksem, mają nadzieję, że znajdzie się odpowiednia osoba, która zechce przygarnąć zwierzę i dać mu miłość i opiekę.
Osoby zainteresowane adopcją Maksa mogą kontaktować się pod numerem telefonu: 76 847 86 78.