Doczekali się dwóch córek, dwóch wnuczek i trzech prawnuków, a to wszystko w ciągu 50 lat wspólnego życia – Krystyna i Leopold Baniak, wspólnie z trzema innymi małżeństwami, świętowali dziś swoje złote gody.
Poznali się zwyczajnie. Ona pracowała jako kucharka ówczesnej restauracji „Klubowej”, on był tam częstym gościem. Po kilku wizytach zamiast na obiad, zaczął przychodzić do niej.
– Ale pierwszy raz pocałowaliśmy się wracając z festynu w Oborze – wspominają Leopold i Krystyna Baniak. – Potem zachodziłem do niej coraz częściej, a po dwóch latach wzięliśmy ślub – dodają.
Pytani o receptę na tak długie pożycie małżeńskie, odpowiadają, że jej nie ma. Przez życie po prostu trzeba iść wspólnie.
– Jak jest źle to trzeba rozmawiać, a jak dobrze to do łóżka – żartuje pani Krystyna. – Nam pomogła też trochę tęsknota, bo na początku naszego małżeństwa mąż przez wiele lat pracował w delegacji – opowiada.
Państwo Baniak wspólnie z trzema innymi małżeństwami spotkali się dziś w Pałacu Ślubów, gdzie odebrali medale za długoletnie pożycie małżeńskie, przyznane przez prezydenta RP. Odznaczenia trafiły więc do Krystyny i Leopolda Baniaków, Bogumiły i Mieczysława Sumerów, Anieli i Leona Szylkiewiczów i Genowefy i Józefa Sowów.
Wszystkie cztery pary, tak jak pięćdziesiąt lat temu, odsłuchały też marsza Mendelssohna, by potem podziękować sobie za wspólnie przeżyte lata. Jubilaci odebrali też kwiaty i życzenia kolejnych lat razem.
Zaraz po pierwszych czterech parach, swój jublieusz świętowały kolejne trzy. Medale i życzenia odebrali więc także Janina i Bolesław Nowak, Stanisława i Jan Margiewicz oraz Emilia i Aleksander Wyrębscy.